Najrozmaitsze. Premiery lutowe

Najrozmaitsze. Premiery lutowe


Tym razem trudno o krótką charakterystykę. Niełatwo znaleźć pomiędzy nimi jakiekolwiek punkty wspólne. Są różne jak Tłusty Czwartek i Środa Popielcowa. Ale dzięki temu niemal każdy może znaleźć wśród nich coś dla siebie! To znaczy… dla swoich dzieci.

Zapraszamy na przegląd premier lutowych!

 

Katarzyna Kozłowska, Feluś i Gucio idą do przedszkola, Nasza Księgarnia

Debiut przedszkolny, będący często pierwszym krokiem dziecka w Wielki Świat, budzi zazwyczaj spory stres. Zwłaszcza u rodziców. Niełatwo oddać swoje ukochane maleństwo pod opiekę obcym osobom. Jak sobie poradzi? Czy jest wystarczająco samodzielne? Czy nie będzie za mocno tęsknić? Czy odnajdzie się wśród rówieśników?

Te wszystkie obawy i lęki warto oswoić i przepracować – by nie zarażać nimi małego debiutanta. Książka Feluś i Gucio idą do przedszkola wydaje się naprawdę wartościowym wsparciem w tym przełomowym okresie. Ciepłe, tchnące spokojem i poczuciem bezpieczeństwa ilustracje Marianny Schoett przyciągają uwagę malców, ułatwiając im wysłuchanie krótkich fragmentów tekstu. A z niego dzieci dowiedzą się, jak wygląda dzień przedszkolaka oraz jakie atrakcje, zabawy, ale i trudności czekają je w przedszkolu. Zdarza się przecież, że ktoś nie zdąży do toalety, nie potrafi zapiąć guzika, uderzy się albo bardzo, bardzo tęskni za mamą. Co wtedy zrobić? Gdzie szukać pomocy?

Grube, kartonowe strony sprawiają, że Feluś z łatwością przetrwa wielokrotną i intensywną lekturę. Dzięki temu ten nowy, nieznany fragment świata ma szansę przestać być tak bardzo obcy – jeszcze przed przekroczeniem przedszkolnego progu.

 

Jasmeen Ismail, Narysuję to, co czuję, Nasza Księgarnia

 

Czy wielkie emocje zarezerwowane są tylko dla dorosłych?

Oczywiście, że nie. Nic więc dziwnego, że silne przeżycia tak często przerastają dzieci. Niełatwo przecież opanować potężne tajfuny uczuć, gdy samemu jest się całkiem małym! Zwłaszcza, że te emocje tak szybko się zmieniają – i to ze skrajności w skrajność.

Pierwszy krok na drodze do radzenia sobie z nimi to: opisać, nazwać i zaakceptować. Jak to zrobić? Według Jasmeen Ismail – najlepiej za pomocą rysunków.

Wiele wyjaśnia już sam tytuł publikacji: Narysuję to, co czuję. Choć uzupełniając kolejne ilustracje, dziecko teoretycznie koncentruje się na ich bohaterach – Piesku, Kici i Osiołku – tak naprawdę ma szansę sporo opowiedzieć o sobie i poznać własne uczucia. Co cenne, autorka często wiąże emocje z ich przyczynami (Kicia jest zrozpaczona. Zgubiła swoją ulubioną zabawkę! Albo Balonik Kici pękł i wystraszył Osiołka albo Osiołek jest smutny, bo upadły mu lody), a także namawia małych rysowników, by wykazali się empatią, np. pocieszając czy rozweselając tego, kto akurat jest markotny.

Wszystko to sprawia, że kolejne strony książki inspirują do rozmowy, pomagają nazwać i określić to, co trudne, uwrażliwiają na innych. Uzupełnianie kolejnych ilustracje stanowi także doskonały sposób na – zależnie od potrzeby – wyciszenie, uspokojenie czy rozweselenie małego rysownika.

 

Robert Trojanowski, Pobaw się z Fafikiem, CED

Znacie Naciśnij mnie albo inne książki Herve Tulleta? Jeśli należycie do licznego grona ich miłośników, być może zainteresuje was pojawienie się przypominających je rodzimych publikacji. Jak np. Pobaw się z Fafikiem Roberta Trojanowskiego. Ten żółty piesek ma szansę wzbudzić sympatię małych czytelników, wykonując ich kolejne polecenia (aportując, kładąc się) i poddając czułym zabiegom (głaskaniu, bujaniu). Zaś podczas obserwowania jego typowo psich zachowań, dzieci z całą pewnością nie będą się nudziły. Muszą przecież klaskać, machać, głaskać i oczywiście obracać kartki – zawsze odpowiednią rękę. Książka stanowi bowiem ciekawy trening odróżniania prawej i lewej strony. Prawdopodobnie po zakończeniu lektury (lub kilkukrotnym jej powtórzeniu) nikt – ani mały, ani duży – nie będzie miał już z tym problemów!

 

 

Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Wojciech Widłak, Piąte przez dziewiąte, Adamada

Właściwie w tym wypadku gwarancję jakości stanowią same nazwiska autorów. Dla miłośników współczesnej literatury dziecięcej z pewnością brzmią one znajomo. A zarówno Roksana Jędrzejewska-Wróbel oraz Wojciech Widłak, jak i dbająca o warstwę ilustracyjną Agnieszka Żelewska, także w swej najnowszej publikacji, Piąte przez dziewiąte, trzymają poziom. Dzięki temu czytelników czeka przyjemna, dziesięciodaniowa uczta.

Poświęcone kolejnym cyfrom opowiadania – jak to często bywa w przypadku dobrze napisanych tekstów – zaskakują, bawią, pobudzają wyobraźnię. Znacząco też wzbogacają leksykalnie – zawierając wiele „liczbowych” zwrotów czy związków frazeologicznych. A i to jeszcze nie wszystko! Niektóre historie (zwłaszcza te napisane przez twórczynię Florki) zmuszają do zadumy i refleksji – celnością społeczno-psychologicznych obserwacji.

Dzięki temu ani dorosły czytający, ani mały (ale posiadający już spory zasób słów) słuchacz nie będą się nudzili – nawet przez pół strony!

 

Jon J Muth, Nowe przygody pandy, Debit

Ogromny niedźwiedź panda, który mówi, nosi krawat i mieszka wśród ludzi to już na pierwszy rzut oka postać fantastyczna. Bajkowa. A przy tym budząca sympatię, może nawet rozbawienie.

Tymczasem opowieść zawarta w Nowych przygodach pandy nie jest całkiem baśniowa ani oderwana od rzeczywistości. Ani wyłącznie zabawna. Właściwie jej charakter można określić raczej jako refleksyjno-inspiracyjny.

Choć – poza postaciami dwóch niedźwiedzi: Tafli i jego bratanka, Koo – w pewnym sensie opisuje codzienność. Ukazuje trójkę rodzeństwa (Addy, Michaela i Karla) spacerującą po parku, jeżdżącą na rowerach, chodzącą do szkoły. I jeszcze samotną starszą kobietę, której dzieci nie lubią i się boją. Dopiero przełamawszy swą niechęć i uprzedzenia – oczywiście dzięki Tafli – obydwie strony mogą się lepiej poznać, a nawet wzajemnie sobie pomóc.

Opowiadając tę historię (całkiem zwyczajną, choć dzięki dwóm pandom – trochę magiczną), jej autor i ilustrator, Jon J Muth pragnął przyczynić się do popularyzacji idei buddyjskiej filozofii. Chciał uświadomić dzieciom, że wszystkich nas łączą silne więzy i że jesteśmy wzajemnie od siebie zależni. Jednak tak naprawdę przesłanie książki bliskie jest również wartościom chrześcijańskim. A uprzejmość, otwartość, wrażliwość na innych czy gotowość niesienia pomocy właściwie każde społeczeństwo mogą uczynić lepszym.

 

Joanna Rzezak, Kazik mieszka w mieście, Nasza Księgarnia

 

Wciągająca, choć dość realistyczna i zakorzeniona w codzienności historia. Ciekawostki historyczne i architektoniczne. Nietypowa grafika. Twórcze i kreatywne zadania. Krótko mówiąc: jedna wielka inspiracja!

Książka Joanny Rzezak to bilet wstępu do znakomitej rozrywki dla miłośników rysunkowych wyzwań, których w książce Kazik mieszka w mieście można znaleźć całkiem sporo. A to trzeba zaprojektować park czy budynek, wytropić złodziei w tłumie gapiów, znaleźć alternatywę dla szpecących budynki reklam, ominąć korki, namalować graffiti…

Jak przystało na porządny blok kreatywny obok labiryntów, łamigłówek i wyzwań architektonicznych (np. narysuj panoramę miasta, które odbija się w wodzie), znalazły się tu także zadania twórcze, w których nie ma złych czy dobrych odpowiedzi. Liczy się tylko wyobraźnia!

 

 

 

Marc Scott, Kodowanie dla dzieci, Nasza Księgarnia

 

Dziecięce kodowanie jest coraz modniejsze. Przybywa adresowanych do najmłodszych projektów czy ofert zajęć dodatkowych. Nawet podczas szkolnych lekcji mówi się już o podstawach tworzenia własnych programów.

Nie każdemu jednak łatwo odnaleźć się na grupowych zajęciach, nie dla każdego ich oferta jest wystarczająca. Indywidualistom można zaproponować książkę Kodowanie dla dzieci.

Przejrzysty, konkretny i dość szczegółowy instruktarz śmiało może pełnić funkcję samouczka. Zwłaszcza, że atrakcyjna, kolorowa szata graficzna nie tylko przyciąga uwagę użytkowników, ale również ułatwia wyszukiwanie potrzebnych treści. Korzystając z instrukcji Marca Scotta młodzi adepci kodowania mogą w krótkim czasie stworzyć własne programy. Uczynią to poznając dwa języki programowania: Scratch i Python.

 

 

 

Kate Baker, Zanna Davidson, Najwyższa góra, najgłębszy ocean, Nasza Księgarnia

To jedna z tych książek, od których trudno się oderwać. I o których z wielką przyjemnością się opowiada.

Czy dlatego, że zawiera opis fantastycznego świata? Albo z powodu niesamowitych przygód bohaterów?

Absolutnie nie!

Mamy tu tylko fakty, fakty, fakty.

Ale jakie!

Wiedzieliście, że najstarsze pojedyncze drzewo, sosna długowieczna, liczy sobie ponad pięć tysięcy lat? Albo że liście rafii mogą osiągać długość dwudziestu pięciu metrów?! A największe na świecie nasiona – nasiona lodoicji seszelskiej – ważą (bagatela!) osiemnaście kilogramów?

Wielkoformatowa książka jest stosunkowo cienka – liczy niespełna 40 stron. Jednak swych czytelników obdarowuje naprawdę sporą dawką wiedzy – o największych dinozaurach i współcześnie żyjących zwierzętach, o Układzie Słonecznym, najdłuższych migracjach zwierząt, najgłębszych oceanach, najwyższych górach, największych burzach, najdłużej żyjących zwierzętach (wyobrażacie sobie aligatora, który przekroczył oczekiwaną długość życia swojego gatunku o 50 lat, a w czasie wojny przeżył dwa naloty na zoo?)…

Krótko mówiąc: okropnie wciągająca lektura!

 

 

Jolanta Reisch-Klose, Konie. Suita na cztery kopyta, Debit

 

Oto gratka dla miłośników koni – i to zarówno tych, którzy aktywnie uprawiają jeździectwo, jak i tych, którzy tylko o tym marzą. Konie. Suita na cztery kopyta to zbiór piętnastu opowiadań, z których każde prezentuje innego rumaka oraz jego nietypową historię.

Krótkie, trzystronicowe teksty pokazują, jak silna i piękna może być przyjaźń łącząca konie z ich opiekunami i jeźdźcami. Akcentują też inteligencję, wierność i oddanie czworonożnych przyjaciół. Poszczególne historie wzmacniają też w młodych czytelnikach zdolność empatii, a ponieważ kończą się dobrze – z łatwością mogą sprawdzić się jako wieczorna lektura czy wyciszacz emocji.

 

 

 

Anna Czerwińska-Rydel, Sekretnik Matyldy, Literatura

W życiu Matyldy – znanej czytelnikom z książki Matylda – tajemnica i marzenia – sporo się ostatnio zmieniło. Do rodziny powrócił tata. Całą trójką (a właściwie szóstką, uwzględniając kota Gawota oraz jamniczki Toccatę i Fugę) przeprowadzili się do domu nad morzem. Zmiany zaszły również u zaprzyjaźnionej z dziewczynką pani Alicji. Do tego na horyzoncie pojawił się tajemniczy rowerzysta z plecakiem. Wszyscy w klasie zaczęli prowadzić własne blogi, a Matylda – za namową taty – coś wręcz przeciwnego: sekretnik.

To w nim dziewczynka opisuje swoje bolączki, problemy i radości. To on staje się niemym, ale ważnym świadkiem jej dorastania.

Dojrzewając Matylda uczy się patrzeć na życie uważniej. Stopniowo, metodą prób i błędów, nabywa umiejętność radzenia sobie z problemami, których wcześniej w ogóle nie była świadoma. Co ważne: wychodząc coraz dalej w świat ma tuż za plecami bezpieczny dom, a w nim kochających ją (i siebie nawzajem) rodziców.

Można odnieść wrażenie, że w tej książce Anna Czerwińska-Rydel pragnie podzielić się z młodymi czytelnikami swoją pasją muzyczną, przemyśleniami, refleksjami, doświadczeniami. Sięga w tym celu do literatury (w książce wielokrotnie pojawia się Pamiętnik Tatusia Muminka), często przywołuje też postać ojca Tadeusza – pełniącego poniekąd rolę kierownika duchowego całej rodziny.

 

Maz Evans, Kto wypuścił bogów, Wydawnictwo Literackie

 

W okolicy trzeciego – czwartego rozdziału czytelnik nabiera pewności: to książka zaskakująca i niekonwencjonalna. Oparta na nietuzinkowej koncepcji i specyficznym poczuciu humoru. Kogo urzeknie?

Tych, którzy pokładają się ze śmiechu czytając o brytyjskiej królowej noszącej pod wytworną suknią strój ninja. A więc wielbicieli absurdalnych żartów, zabawy klasycznymi wątkami, motywu reinkarnacji, zaskakujących zwrotów akcji i czytelnego podziału na dobrych i złych.

Kto wypuścił bogów to z pewnością oryginalna powtórka z mitologii. W historii Elliota Hoopera – dwunastolatka, ukrywającego chorobę matki i walczącego o zachowanie rodzinnej farmy – bardzo ważną rolę odgrywają bowiem postacie kojarzone głównie z Olimpem i… Tartarem. W fabułę wplecionych zostało wiele motywów mitologicznych, jednak charakterystyczny styl i humor Maz Evans sprawiają, że nabierają one zupełnie nowego wymiaru…

 

 

 

Agnieszka Tyszka, Siostry Pancerne i pies, Akapit Press

 

Cztery siostry (Róźka, Jaśka, Teśka i Gienka), w wieku od kilku do kilkunastu lat i mama zwariowana na punkcie ekologii. Każda z nich jest „kobietą w trudnym wieku” – jak twierdzi pies Paproch. Ojciec niestety jest wiecznie nieobecny. W tle pojawiają się: jedna babka – bizneswoman, druga – nadmiernie pobożna (tak na granicy dewocji), niekompetentna nauczycielka i okropna pomoc domowa. Niezły kalejdoskop. Przy takim zestawie bohaterów musi być ciekawie.
Narracja prowadzona jest zamiennie przez siostry oraz… Paprocha, który prowadzi filozoficzne wywody na temat rzeczywistości, swoich właścicieli oraz przysłów dotyczących psów (zwanych przez niego PSISŁOWIA…).

Siostry Pancerne mają różne problemy, charakterystyczne dla swojego wieku. Teśka jest tuż po debiucie szkolnym – niestety trafiła na kiepską nauczycielkę, która nie dość, że nie pomaga, to jeszcze generuje problemy. Jaśka burzliwie dojrzewa i neguje wszystko wokół, a w dodatku czuje się zdradzona przez przyjaciółkę. Róźka przeżywa pierwszą miłość. Można powiedzieć – cały przekrój dziewczęcych bolączek. Także tych dla dorosłych często błahych, związanych z wyglądem, ubiorem czy brakiem akceptacji przez rówieśników.
Panny Pancerne toczą też typowe siostrzane boje i spory o sprawy codzienne, przynajmniej póki trudna sytuacja nie zmusi ich do wspólnego działania. Wtedy też okazuje się, że nastoletni bunt niekoniecznie oznacza odrzucenie wszystkiego, co chcieli wpoić rodzice, bo czasem dopiero w obliczu kłopotów można się przekonać, co jest naprawdę ważne…

 

 

Zbigniew Nienacki, Pierwsza przygoda Pana Samochodzika, Siedmioróg

Dla wielu – klasyka. Jedna z serii, które we wczesnej młodości czytało się z wypiekami na twarzy. Bohater, jakiego trudno zapomnieć. Czy jednak Pan Samochodzik ma szansę podbić także wyobraźnię współczesnych nastolatków?

Niełatwo ocenić. Akcja Pierwszej przygody Pana Samochodzika osadzona jest w rzeczywistości, którą trudno wyobrazić sobie ludziom żyjącym w świecie błyskawicznego dostępu do informacji i niemal nieograniczonych możliwości podróżowania. Kilkumiesięczne starania o zgodę na wyjazd z kraju, wielogodzinne pobyty w bibliotekach (by znaleźć choć skrawek informacji, choć krótką wzmiankę!) – dziś, po upływie sześćdziesięciu lat, brzmią trochę fantastycznie. Ale przecież tajemniczy Ałbazin, intrygujące historie, przyciągają uwagę. Wytrawni czytelnicy (ci, co nie boją się opisów, nawiązań literackich i refleksji egzystencjalnych) z przyjemnością rozwiążą trzystuletnią zagadkę syberyjskiej twierdzy, zbudowanej przez Polaka. Zwłaszcza, jeśli nie należą do grona zaangażowanych feministek – bo jednak stosunek dziennikarza Tomasza do kobiet bywa dość… irytujący.

[Szkoda tylko, że w książce znalazło się tak wiele literówek]

 

A co czeka nas w marcu? Zapowiedzi wydawnicze nie pozostawiają wątpliwości – dużo dobrego!

 

 

Może zainteresują Cię również:

Zanim powrócą. 8 książek o ptakach

Wiele z nich żyje naprawdę blisko – niemal tuż obok nas. Nie trzeba dalekich wypraw czy nawet wycieczek do zoo, by je zobaczyć. Niektóre można obserwować choćby z własnego okna. Wiele – usłyszeć podczas spaceru (zwłaszcza leśnego). Chcielibyście lepiej poznać ich zwyczaje, nauczyć się rozróżniać przedstawicieli poszczególnych gatunków oraz rozpoznawać wydawane przez nie odgłosy?

0 komentarzy

Książkowe śnieżynki. Pierwsze premiery 2018 roku!

Niektórzy narzekają na pogodę. Co to za styczeń, w którym jest tak ciepło? Co to za zima, kiedy nie ma śniegu? Dzieci smętnie spoglądają na bezczynne sanki i nieużywane rękawice śniegowe. Wielu zmaga się z chorobami – przy kilku stopniach na plusie grypy, przeziębienia, wirusy sprawiają, że najmodniejszymi miejscami tegorocznego karnawału są przychodnie lekarskie. NaWięcej oKsiążkowe śnieżynki. Pierwsze premiery 2018 roku![…]

7 komentarzy

Przypominamy o trwających konkursach:

Zdobądź Ciotkę Zgryzotkę!

Napisz list lub e-mail do dowolnej postaci, występującej na kartach Jeżycjady i zdobądź najnowszy tom serii z autografem autorki, ufundowany przez Wydawnictwo Akapit Press:     Wiadomości mogą dotyczyć dowolnych tematów i przybierać rozmaite formy (zaproszenia, powiadomienia, listu gratulacyjnego…). Ważne, by nawiązywały do charakteru wybranego bohatera lub opisanych w książkach wydarzeń.

0 komentarzy

Wygraj “Piąte przez dziewiąte”

Rozpoczynamy trzecią część naszego cyklicznego konkursu. Tym razem do wygrania książka zabawna, wzruszająca, zaskakująca i znacząco wzbogacająca słownictwo:) Jak ją zdobyć? Wystarczy zamieścić opinię o dowolnie wybranej książce z naszej Inspiroteki. Spośród wszystkich opinii dodanych w okresie od 22.02 do 18.03.2018 r. wybierzemy cztery najciekawsze, a ich autorów nagrodzimy książką “Piąte przez dziewiąte” ufundowaną przez Wydawnictwo Adamada.

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.