Pięknego lotu!

Pięknego lotu!


Dzień był ponury: szare chmury przykryły niebo, nie wpuszczając ani jednego promyka. Kto by się spodziewał, że… że finał będzie błękitno – słoneczny?

Przyznam otwarcie – do książki podeszłam z pewną dozą ostrożności. Okładkowy opis zdradza, jak ważkiego wątku dotyczy. A przecież temat odchodzenia, pożegnania, śmierci należy do tych, przy których autorzy (zwłaszcza tworzący dla dzieci) muszą balansować po chyba najdelikatniejszej strunie duszy. Jedno nieostrożne słowo czy zdanie może spowodować bolesny upadek w otchłań lęku i strachu.

Tymczasem Justyna Bednarek zabiera dzieci w zupełnie innym kierunku. Wraz z panem Stanisławem, wzlatujemy ku niebu. Najpierw – na kolorowym materacu wypełnionym helem. Później – unoszeni siłami, których nie sposób nazwać. Wykraczają poza to, co nam znane. I nagle widzimy więcej. Dokładniej! Świat wypełnia błękit, napawający radością i spokojem. Świat wypełnia jasność, z której można czerpać i obdarowywać nią innych.

Opisując niezwykły lot pana Stanisława, autorka nie wyczerpuje tematu. Wierzącym braknie tu pewnie pierwiastka Bożego (choć moim zdaniem skrywa się on w radości i pięknie, jakich doświadcza pan Stanisław, w słonecznym blasku wylewającym się przez dziurkę w błękicie) albo spotkania z najbliższymi. Ale przecież to dopiero początek podróży! Jak stwierdza sam bohater: najbardziej mnie cieszy, że wciąż nie wiem, co jest jeszcze wyżej! Uwielbiam niespodzianki!

Być może to właśnie to niedopowiedzenie w połączeniu z ciepłymi emocjami, dziecięcym bogactwem wyobraźni autorki, subtelnością tekstu i ilustracji, czyni książkę Justyny Bednarek jasnym promykiem, oświetlającym mroki smutku i szarość tęsknoty.

Dołączmy więc do życzeń Znajdka-Kręciołka: Pięknego lotu, kochany Stanisławie!

 

Karolina Mucha

Mogą Cię również zainteresować:

Chmurne niebo i trochę błękitu

W wakacje często chcemy po prostu odpocząć. Przeczytać coś lekkiego jak lody śmietankowe, jak nasionko dmuchawca, jak latawiec unoszący się nad plażą. Ale czy to oznacza, że każda książka, która zmusi nas do myślenia, będzie niedobra? Zaburzy nieskazitelny lazur nieba? Ja jednak lubię chmury – nawet te groźne i zwiastujące burzę. Zwłaszcza, że gdzieś tamWięcej oChmurne niebo i trochę błękitu[…]

0 komentarzy

Wakacyjne czytanie

Jako rodzice na pewno zadajecie sobie pytanie spędzające sen z powiek – jak zagospodarować dzieciom wakacje? Nasza odpowiedź jest oczywiście jedna – z książką! Jak wiadomo, nawet te starsze dzieci, nie wymagające już teoretycznie opieki, zbytnio znudzone mogą wpadać na jakieś dziwne pomysły. A słyszeliście, by komuś coś się stało podczas czytania? 🙂 No właśnie.Więcej oWakacyjne czytanie[…]

0 komentarzy

Marzycielki

Co stanie się z marzeniami zamkniętymi w ciemnej wieży?

0 komentarzy

Łowiąc dobro

Miłe to doświadczenie zastać swą niespełna siedmioletnią córkę czytającą młodszemu kuzynowi ballady Mickiewicza. Choć uczciwie przyznaję – podsuwanie jej poezji z wyższej półki to nie moja inicjatywa. Po raz kolejny inspirację zawdzięczamy Emilii Kiereś. Niekryjąca swej sympatii do narodowego wieszcza autorka sięgnęła po jeden z jego najsłynniejszych utworów – ten, który kolejne pokolenia omawiają naWięcej oŁowiąc dobro[…]

0 komentarzy

Nadejdą jasne dni

Katarzyna Ryrych lubi czynić swoimi bohaterami dzieci czy też młodych ludzi, którzy mają w życiu pod górkę. Tak jest z braćmi w O Stephenie Hawkingu, Czarnej Dziurze i Myszach Podpodłogowych – Stefan, unieruchomiony przez chorobę nie rusza się z łóżka, a wrażliwy Piotrek nie ma w związku z tym tak bezproblemowego dzieciństwa, jak jego koledzy.Więcej oNadejdą jasne dni[…]

4 komentarze

1 thought on “Pięknego lotu!”

Skomentuj maria Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.