Wzlećcie wysoko!

Wzlećcie wysoko!


Chyba wszyscy wiemy, że są takie sytuacje (mam nadzieję, że nie w Waszych rodzinach). Telewizor który jest najważniejszym przedmiotem (ba! nawet może podmiotem) w domu. Włączony od rana do nocy. Wszystko wokół niego się kręci – i nic innego nie istnieje.
Bohaterka książki nie mogła nigdy pobawić się z rodzicami, bo “patrzyli w ekran jak zaczarowani”.

Aż tu nagle pewnego popołudnia telewizor się zepsuł. Kiedy tata sprawdzał, co się stało, odkrył, że tajemniczy futrzasty potwór skradł antenę z dachu. Gdy rodzina usiłowała wyrwać antenę z rąk złodziejaszka, wszyscy jej członkowie nieoczekiwanie udali się w podróż pełną przygód.

Basen z lemoniadą, latanie z balonami w dłoniach.

Bajkowe pagórki, które okazały się … smokami.

Jeszcze podziemny labirynt, wodny potwór, lot rakietą z papieru. To wszystko po to, by przekonać się, że telewizor wcale nie jest tak ważny, jak się wydawało.

Ta króciutka opowieść pokazuje jak wielka może być siła wyobraźni. Może, pod warunkiem, że wyłączymy wszystko to, co nas od niej odsuwa, rozprasza (a przecież zdaje się być takie ważne!). Czasem wydaje mi się, że naturalną umiejętność dzieci do poddawania się fali fantazji coraz częściej zabijamy narzucając im wciąż nowe zadania do wykonania. A my? Musimy się ciągle stymulować nowymi bodźcami, bo jakże tak po prostu siąść i patrzeć w sufit?

Co na tym cierpi? Więzi. Te, które jeśli nie zostaną zbudowane w dzieciństwie, nie mają szans powstać później. Nasza uwaga, jeśli nie poświęcimy jej małym dzieciom na wsłuchanie się w ich świat, w przyszłości nie będzie im już potrzebna. Teraz spędzanie czasu z wami jest dla małych najważniejsze – i raczej to nie potrwa długo. Wyłączcie telewizor. Wymyślcie z dzieckiem własną historię. Dajcie się ponieść na falach wyobraźni.

Na koniec słówko o pięknych ilustracjach autorki. Książka otrzymała wyróżnienie Jury Dziecięcego w 6.edycji konkursu Książka dobrze zaprojektowana – zacznijmy od dzieci.

 

zdjęcie – pixabay

Może zainteresują Cię również:

Po co ten galop?

Krótka, przewrotna historia o trudach codzienności. Mama, która cały czas gdzieś się spieszy. A i tak ciągle się zdarza, że gdzieś nie zdąży. A po całym dniu takiej gonitwy jest bardzo zmęczona, nie ma czasu, by rozmawiać z dziećmi i myśli tylko, co zrobić, by biegać jeszcze szybciej?

0 komentarzy

Dwie garści mikołajowych inspiracji – dla przedszkolaków

Niektórzy słyszą już dźwięk dzwonków sań. Inni coraz częściej rozmyślają o prawdziwym biskupie Miry. Jeszcze inni nerwowo zerkają w kalendarz. Zresztą, twórcy sklepowych wystaw i telewizyjnych reklam nie silą się na subtelności – intensywnie przypominają, że to już. Pora działać!

0 komentarzy

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.