Piotruś Pan i Wendy

Autor: James Matthiew Barrie
Ilustrator: Joanna Rusinek
Tłumacz: Michał Rusinek
Wydawnictwo: Znak
Miejsce i rok wydania: Kraków 2014
Liczba stron: 512
ISBN: 978-83-240-2885-6

Opis

A gdyby nie dorosnąć?

 

A gdyby tak nigdy nie dorosnąć? Na zawsze zachować mleczne zęby i zdolność swobodnego przemieszczania się pomiędzy krainą wyobraźni a rzeczywistością. Wciąż walczyć z piratami, wstępować na wojenną ścieżkę Czerwonoskórych, słuchać opowieści wróżek, latać gdzie dusza zapragnie…

Jest chłopiec, któremu to się udało. Na tyle charakterystyczny i inspirujący, że znają go nawet ci, co nigdy nie sięgnęli po poświęconą mu książkę szkockiego pisarza, Jamesa Matthew Barriego. Oto Piotruś Pan – we własnej osobie.

Nim w 1911 wydano powieść dla najmłodszych, Peter and Wendy, Piotruś zadebiutował jako bohater sztuki teatralnej. Ale narodził się jeszcze wcześniej: w historiach opowiadanych przez Barriego synom jego przyjaciółki (czyż trochę nie przypomina w tym Alicji odwiedzającej Krainę Czarów?). Co więcej, na cześć jednego z nich został nawet nazwany!

Okoliczności powstania tłumaczą specyficzne żarty autora oraz humor sytuacyjny, na jaki co i rusz się tu natykamy. I to już od pierwszych stron, kiedy pani Darling robi cowieczorne porządki w główkach swoich dzieci lub gdy chowa w szufladzie zagubiony cień Piotrusia Pana. Także lot Piotrusia oraz trojga małych Darlingów (Wendy, Johna, Michaela) do Nibylandii i ich pobyt na wyspie obfitują w tego rodzaju sceny. Dość wspomnieć o sposobie zdobywania jedzenia podczas podróży, domku wybudowanym wokół rannej Wendy czy tykającym krokodylu, przed którym umyka największy wróg Piotrusia, najgroźniejszy spośród piratów – kapitan Hak. Oczywiście wszystkie te sytuacje są zabawne tylko dla tych, którzy potrafią czytać z przymrużeniem oka. Zwłaszcza, jeśli umieją jeszcze wyobrazić sobie te sceny odgrywane na deskach teatru dla dzieci. W ten sposób znacznie łatwiej zaakceptować gęsto ścielący się tu trup (giną zmasakrowani przez piratów Czerwonoskórzy, a następnie sami piraci pokonani przez Piotrusia i zapodzianych chłopców), klapsy dawane wróżkom czy zazdrość (prowadzącą do próby zabójstwa!) Cynowego Dzwoneczka.

Już te kilka przykładów pozwala się domyślać, że gdyby nie fakt, iż książka Piotruś Pan i Wendy należy dziś do klasyki literatury, współcześnie spotkałaby ją ostra krytyka. I to nie tylko z uwagi na opisaną tu przemoc. Prawdopodobnie o wiele ostrzej atakowano by stereotypowy podział ról. Bo Wendy, jedyna dziewczynka wśród zamieszkujących Nibylandię dzieci, pełni rolę ich mamy – nie tylko nie uczestniczy w wielu przygodach, ale też ceruje, sprząta, gotuje. Jest przy tym darzona szczególną estymą (nawet przez piratów), jednak nie tylko nie zmienia to, lecz wręcz uwypukla, otwarcie opisaną nie-równość. Bez dwóch zdań: książka Barriego z pewnością nie przypadnie do gustu wojującym feministkom.

Ale małym chłopcom może się spodobać.

Podobnie jak tym, których pasjonują literackie archetypy i symbole. Z pewnością znajdą tu znacznie więcej niż tylko fantastyczną opowieść o chłopcu z krainy istniejącej wyłącznie na niby. W tykającym krokodylu dostrzegą przeznaczenie Haka, przed którym ten nieustannie ucieka, w lataniu – zdolność do unoszenia się nad realnym światem, jaką posiadają tylko dzieci, a w tęsknocie zapodzianych chłopców za mamą – potrzebę opieki oraz jasno wyznaczonych granic. Być może pod warstwą samolubstwa, zarozumialstwa oraz narcyzmu Piotrusia odnajdą też nigdy nieskalaną niewinność, a w sobie samych – tęsknotę za dzieciństwem.

Na uwagę zasługuje też samo wydanie Piotrusia Pana i Wendy w serii obejmującej takie perełki klasyki dziecięcej jak Pięcioro dzieci i cośNie kończąca się historiaMomo. Lekturę uprzyjemnią zgrabne tłumaczenie Michała Rusinka oraz rysunki jego siostry, Joanny, a ułatwią – niewielki format (znakomity dla dziecięcych dłoni), duży rozmiar czcionki i zastępujący wiecznie gubiące się zakładki toczek.

Karolina Mucha

 

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Piotruś Pan i Wendy”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.