Niełatwo budować most

Niełatwo budować most


Gliniany most powstawał kilkanaście lat. Chyba częściej w twórczych mękach niż w uniesieniu artystycznego natchnienia. Być może właśnie dlatego nie jest – przynajmniej dla mnie – książką do przeczytania jednym tchem. Wyważone słowa trzeba czytać z wrażliwą rozwagą – tylko wtedy zaklęte w nich obrazy i ukryte między wersami myśli mogą zabłysnąć w całej pełni. Pozostawiając czytelnika z przestrzenią na własne do-powiedzenia.

W tym wypadku tak przemyślana narracja i wieloletni wysiłek twórczy niekoniecznie budzą zdziwienie. Po stworzeniu światowego bestsellera napisanie kolejnej książki musiało stanowić wyzwanie. Czy autor Złodziejki książek podołał?

Prawdę mówiąc – nie wiem. Trudno ocenić, jak wiele czytelniczych serc podbije Gliniany most. Faktem jednak jest, że Markusowi Zusakowi udało się stworzyć książkę niebanalną. Bardzo ludzką i literacką zarazem. Wzbudzającą silne emocje i wciągającą swą tajemniczością.

A o czym opowiada?

Na początku było pięciu braci opuszczonych przez…

Nie, lepiej zacząć od Claya, niezwykłego chłopaka, który…

 

A może od Michaela – zakochanego, malującego, tęskniącego, opuszczonego i opuszczającego.

Lub Penelopy, dzielnej dziewczynki wychowywanej przez ojca w komunistycznej Polsce, a później zmuszonej przez niego do emigracji. Penelopy, która trafiła do Australii i tam…

Nie wolno jednak zapomnieć o Carey Novac – pełnej życia, pasji, odważnej, wytrwałej.

Tylko co w tym wszystkim robił muł? Jaką rolę odgrywał? Co zaczynał, co kończył?

Różnoczasowa narracja Zusaka zniechęca do linearnego streszczenia jego powieści. Choć spisanie chronologii wydarzeń jest w tym przypadku możliwe, stanowiłoby spore wyzwanie. W dodatku bezzasadne. Bo czy nasze wspomnienia wracają do nas chronologicznie uporządkowane? Czy odciskają piętno równie mocno i każdorazowo z taką samą siłą?

[Oby więc Gliniany most nie stał się „przerabianą” w szkole lekturą.]

Markus Zusak pisze odważnie – wykorzystując język na swój własny sposób, dosadnie szafując konkretami i dobierając wątki. I to wątki bolesne (zwłaszcza gdyby doświadczyć ich osobiście) aż do szpiku kości.

To on wprawił wszystko w ruch i sprawił, że spojrzeliśmy wstecz – pisze o „Mordercy” narrator, Matthew. Czyż nie podobnie czyni autor książki? Wprawia nasze myśli w ruch i sprawia, że spoglądamy – gdzie? Do świata wymyślonych postaci? W przestworza i rozpadliny ludzkich emocji?

A może – w głąb siebie?

Zdjęcie główne:Obraz Free-Photos z Pixabay

Mogą Cię również zainteresować:

Chmurne niebo i trochę błękitu

W wakacje często chcemy po prostu odpocząć. Przeczytać coś lekkiego jak lody śmietankowe, jak nasionko dmuchawca, jak latawiec unoszący się nad plażą. Ale czy to oznacza, że każda książka, która zmusi nas do myślenia, będzie niedobra? Zaburzy nieskazitelny lazur nieba? Ja jednak lubię chmury – nawet te groźne i zwiastujące burzę. Zwłaszcza, że gdzieś tamWięcej oChmurne niebo i trochę błękitu[…]

0 komentarzy

Wakacyjne czytanie

Jako rodzice na pewno zadajecie sobie pytanie spędzające sen z powiek – jak zagospodarować dzieciom wakacje? Nasza odpowiedź jest oczywiście jedna – z książką! Jak wiadomo, nawet te starsze dzieci, nie wymagające już teoretycznie opieki, zbytnio znudzone mogą wpadać na jakieś dziwne pomysły. A słyszeliście, by komuś coś się stało podczas czytania? 🙂 No właśnie.Więcej oWakacyjne czytanie[…]

0 komentarzy

Marzycielki

Co stanie się z marzeniami zamkniętymi w ciemnej wieży?

0 komentarzy

Łowiąc dobro

Miłe to doświadczenie zastać swą niespełna siedmioletnią córkę czytającą młodszemu kuzynowi ballady Mickiewicza. Choć uczciwie przyznaję – podsuwanie jej poezji z wyższej półki to nie moja inicjatywa. Po raz kolejny inspirację zawdzięczamy Emilii Kiereś. Niekryjąca swej sympatii do narodowego wieszcza autorka sięgnęła po jeden z jego najsłynniejszych utworów – ten, który kolejne pokolenia omawiają naWięcej oŁowiąc dobro[…]

0 komentarzy

Nadejdą jasne dni

Katarzyna Ryrych lubi czynić swoimi bohaterami dzieci czy też młodych ludzi, którzy mają w życiu pod górkę. Tak jest z braćmi w O Stephenie Hawkingu, Czarnej Dziurze i Myszach Podpodłogowych – Stefan, unieruchomiony przez chorobę nie rusza się z łóżka, a wrażliwy Piotrek nie ma w związku z tym tak bezproblemowego dzieciństwa, jak jego koledzy.Więcej oNadejdą jasne dni[…]

4 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.