Opis
Wciągająca, choć dość realistyczna i zakorzeniona w codzienności historia. Ciekawostki historyczne i architektoniczne. Nietypowa grafika. Twórcze i kreatywne zadania. Krótko mówiąc: jedna wielka inspiracja!
Książka Joanny Rzezak to bilet wstępu do znakomitej rozrywki dla miłośników rysunkowych wyzwań, których w książce Kazik mieszka w mieście można znaleźć całkiem sporo. A to trzeba zaprojektować park czy budynek, wytropić złodziei w tłumie gapiów, znaleźć alternatywę dla szpecących budynki reklam, ominąć korki, namalować graffiti…
Jak przystało na porządny blok kreatywny obok labiryntów, łamigłówek i wyzwań architektonicznych (np. narysuj panoramę miasta, które odbija się w wodzie), znalazły się tu także zadania twórcze, w których nie ma złych czy dobrych odpowiedzi. Liczy się tylko wyobraźnia!
Karolina Mucha
Recenzja stanowi fragment tekstu Najrozmaitsze. Premiery lutowe.
Kasia –
Mówi się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Nie inaczej jest w przypadku sympatycznego Kazika, który pragnie zostać architektem jak jego tata. Przygląda się więc swojemu miastu, dostrzega jego wady, zalety, próbuje zrozumieć sposób jego funkcjonowania.
Książka Joanny Rzezak proponuje czytelnikowi spacer przez miasto. Nie jest to jednak spacer bierny. Czytelnik występuje tu w roli współautora pomagającego stworzyć tytułowemu Kazikowi miasto idealne. Nie chodzi tu jednak tylko o budowę domów, dróg czy wieżowców. Celem jest tutaj stworzenie przestrzeni miejskiej w taki sposób, aby miasto oddychało “pełną piersią”. Jak to rozumieć? Trzeba nakreślić plan, w którym znajdzie się miejsce dla ludzi o różnych zawodach, dla maszyn, dla samochodów, w którym nie zabraknie parków dla drzew i żyjących w miejskiej dżungli stworzonek. Książka uczy, że każdy z nas ma realny wpływ na swoje miejsce zamieszkania. Może właśnie dzięki niej w przyszłości projektować będą młodzi, kreatywni architekci, którzy zadbają o zieleń, parki rozrywki, zaplanują korytarze powietrzne, dzięki którym będziemy oddychać czystym, pozbawionym smogu powietrzem. Na to jednak “młode jabłuszka” wciąż mają czas. Póki co, dzięki autorce dowiedzą się m.in na jakich planach można wybudować miasto, dlaczego w kranie płynie bieżąca woda i dlaczego przed wyjściem z domu trzeba wyłączać żelazko.
Książka jest wydana w ograniczonej kolorystycznie szacie graficznej. Zamysłem autorki była niewątpliwie chęć pozostawienia czytelnikowi pola do popisu. Mimo wszystko brakuje mi tu jednak kilku barwnych stron z autentycznego, tętniącego życiem miasta.