Bałtyk – Za parawanami i budkami z goframi

Bałtyk – Za parawanami i budkami z goframi


Wypoczynek nad Bałtykiem jest bardzo często wybieraną formą spędzania urlopu z dziećmi. Czy jednak musi ograniczać się do plażowania od rana do wieczora, lub – w razie niepogody – gorączkowego poszukiwania aqua parków czy innych rozrywek pod dachem? Jan Wilkanowski podjął próbę (wg mnie z bardzo dobrym rezultatem) przekonania czytelników, że jest zupełnie inaczej. Ten spory region to idealne miejsce do poznawania przyrody, a także kultury. Może zaciekawić już najmłodsze dzieci, a i starsi z pewnością skorzystają i dowiedzą się czegoś nowego. 

Podróż, wraz z autorem, zaczynamy od wschodniego krańca wybrzeża i kierujemy się na zachód – z licznymi przystankami, by zakończyć ją w na wyspie Wolin i w Świnoujściu.

Na pierwszy ogień idzie zatem zamek w Malborku – największy na świecie zamek średniowieczny, w całości zbudowany z cegieł. Ciekawostka – do postawienia twierdzy potrzeba ich było 30-50 milionów. Jak widzicie, autor stara się przekazać jak najwięcej informacji, ale też w sposób interesujący, intrygujący (50 milionów cegieł!). Przy czym dotyczą one często “zwykłego życia” (czy wiecie gdzie w zamku znajdowała się toaleta?).

Wybrzeże Bałtyku to także kultura – często specyficzna – zamieszkujących ją ludzi – np. mennonitów (którzy opuścili Żuławy po II wojnie, a przez wcześniejsze wieki przygotowywali podmokłe tereny do uprawy ) czy Kaszubów, posługujących się swoim własnym językiem. 

Skoro jesteśmy nad morzem, to nie może zabraknąć tematów związanych z marynistyką i rybołówstwem. 

Oczywiście autor sporo miejsca poświęca także przyrodzie. Pokazuje specyficzne gatunki zwierząt morskich oraz ptaków, a także flory porastającej nadmorskie obszary. Wszystko to z dużym naciskiem na ich ochronę. Bo nawet jeśli kusi nas czasem zabranie na pamiątkę jakiegoś pięknego okazu kwiatu czy zrobienie sobie zdjęcia z foką wypoczywającą na plaży, to warto pamiętać o zasadach zachowania, które przekazuje nasz przewodnik. A wie o czym mówi, bo od wielu lat jest koordynatorem Błękitnego Patrolu WWF i organizuje akcje mające na celu ochronę bałtyckich zwierząt. 

Wiadomości zostały pogrupowane tak, by łatwo było się w nich odnaleźć, można też czytać książkę wybierając najbardziej interesujący rozdział – czy to dotyczy danego regionu, czy też przyrody czy kultury. Choć trzeba przyznać, że w przypadku tego ostatniego – mocno się one przenikają – jak kolory w hafcie kaszubskim, inspirowanym barwami otaczającej przyrody.  

Nie może także zabraknąć miejscowych legend. Ludzie od zawsze próbowali tłumaczyć pewne zjawiska za pomocą opowieści. I chociaż współczesny czytelnik, zwłaszcza po lekturze tej książki,  bez problemu odpowie na pytanie czemu Bałtyk jest słony ( i czy jest tej soli mniej czy więcej niż w innych morzach), to przecież warto znać “Legendę o magicznym młynku, czyli rzecz o soli w morzu”?

Jeśli chcecie sprawdzić wiedzę  zdobytą dzięki tej książce, na końcu znajdziecie quiz z pytaniami z treści.

I to już koniec naszej fascynującej podróży. Sami zdecydujcie, czy wybierając się nad Bałtyk zaplanujecie zwiedzanie czy leżenie za parawanem? 🙂

Co nowego na wiosnę?

Wiosna zazwyczaj obfituje w prawdziwy wysyp nowości wydawniczych. Czy to nadchodzące święto książki, jakimi są targi, czy bliskość wakacji, podczas których miewamy więcej czasu i potrzeby, by sięgać po lektury do wspólnego czytania z dzieckiem? A może po prostu rynek książki bierze przykład z obfitującej wokół przyrody? 🙂 W każdym razie księgarniane półki uginają sięWięcej oCo nowego na wiosnę?[…]

0 komentarzy

Siedem szczęśliwych. Baśnie nie dość znane

Kiedy dowiedziałam się, że Roksana Jędrzejewska-Wróbel bierze na tapetę tradycyjne baśnie, by przedstawić je w nowoczesnej, bliskiej współczesnemu czytelnikowi formie, od razu uznałam, że rzecz będzie godna uwagi. I nie zawiodłam się. Mimo iż na razie ukazały się tylko trzy tomy, już można spokojnie polecać tę serię jako wartościowa i potrzebną. Co ciekawe, książki nieWięcej oSiedem szczęśliwych. Baśnie nie dość znane[…]

0 komentarzy

Od baniek mydlanych do zmieniania świata

Nie wzięli się znikąd. Ale nie byli też “skazani na sukces” – pomimo wrodzonych uzdolnień. Cechowało ich jednak coś szczególnego: nie wyrośli ze swych dziecięcych pasji. Wręcz przeciwnie: to pasje wzrastały wraz z nimi. Urosły tak bardzo, że mogli dzielić się nimi z resztą świata.

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.