Bajka o Lęku

Bajka o Lęku


Książki dotyczące uczuć cieszą się niezmiennym powodzeniem wśród rodziców małych dzieci. I nic dziwnego, bo zwłaszcza mali ludzie mają problem ze swoimi emocjami. Autorzy różnie próbują ten temat podejmować – od ujęcia wprost do bardziej metaforycznego. I to ostatnie ma właśnie miejsce w przypadku Agnieszki Jucewicz i jej Bajki o Lęku.

Państwo Człowieczyńscy długo czekali na dzieci, aż w końcu urodziło się ich od razu pięcioro: Radość, Złość, Smutek, Wstręt i Lęk. Każde z nich było inne, rodzice szybko się do tego przyzwyczaili i akceptowali tę różnorodność, potrafili sobie z nimi poradzić, dostrzec dobre strony każdego dziecka: “Ta Złość najłatwiejsza może nie jest, ale za to jaka energiczna! Jak umie zawalczyć o swoje! Wiele się można od niej nauczyć.”

Niestety, wyjątek stanowił Lęk. Nie mogli go rozgryźć i bali się go.
I nic dziwnego, ponieważ jest to jedna z najtrudniejszych emocji. I dobrze, że książka pokazuje bardzo wnikliwie właśnie ją. To, jak lęk może zaburzać nam codzienne funkcjonowanie. Jak potrafi być irracjonalny i wszechogarniający: “…bał się właściwie wszystkiego, a jednocześnie nie wiadomo do końca czego”. 
Autorka rewelacyjnie opisuje, co dzieje się z nami, gdy ogarnia nas lęk. Pokazuje reakcje fizjologiczne organizmu. Oraz – co najsmutniejsze – to, jak często nikt naszego lęku nie rozumie i jak bardzo jesteśmy z tym samotni. 

Gdy dzieci poszły pierwszy raz do szkoły, Lęk oczywiście bardzo się bał. Ale okazało się, że ich wychowawczyni od razu go poznała, ponieważ sama ma małego Lęczka w domu. I właśnie ona pokazała mu, że nie tylko doskonale go rozumie, ale też wie, jak sobie z tym niepokojem radzić:
“(…) z lękiem jest jak z każdym innym uczuciem. Przychodzi, a potem odchodzi. Nigdy nie trwa długo. Kiedy się pojawia, to trzeba się z nim przywitać, zatroszczyć o niego, przytulić, pobyć z nim, a potem go pożegnać.” 

Ta książka – jestem przekonana – może mieć prawdziwie terapeutyczną moc. I być świetnym materiałem do rozmów z dziećmi na temat ich lęków.

Piękny tekst rewelacyjnie dopełniają ilustracje Marianny Sztymy – klimatyczne, doskonale pasujące do treści. 

Może zainteresują Cię również:

Powroty i poszukiwania

Góry, doliny, morza i oceany, miasta, wsie, pustkowia… Co odkrywamy przemierzając odległe szlaki? Egzotyczne krajobrazy? Zaskakujące zwyczaje? Niezapomniane historie? Fascynujących ludzi? To też.

0 komentarzy

Czy słyszysz swoją pieśń?

Pieśń o dawnych bohaterach – to koniec czy początek historii? 

Jeden komentarz

Wszystkie kolory świata

Czterdziestu twórców i twórczyń powołało do życia pięknie zilustrowane opowieści, których tematem przewodnim jest tolerancja. “Ta książka wzięła się z odruchu solidarności z dzieciakami, które znają smak szykan i wykluczenia z powodu swojej inności”. O tym, że różnorodność jest dobra i powinniśmy docenić bogactwo, jakie nam daje, pisarze mówią w różny sposób. Znajdziemy tutaj opowiadaniaWięcej oWszystkie kolory świata[…]

0 komentarzy

Siedem wspaniałych opowieści

Może jestem staroświecka – ale lubię opowieści z morałem. Wszak w książkach szukamy nie tylko rozrywki czy ciekawej historii, ale też – wskazówek. Klasyczne baśnie prawie zawsze zawierały jakąś mądrość, która w atrakcyjny sposób była przekazywana czytelnikowi.

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.