Opis
Spotkanie z księdzem Janem
Trzeba mieć oczy zgadujące, żeby wszystko zauważały napisał Ksiądz Jan, zastanawiając się, jakie oczy ma Maryja. Czy jednak można patrzeć na świat jak gdyby widziało się go po raz pierwszy – nawet gdy skończy się już lat sześć, osiem, piętnaście, siedemdziesiąt cztery?
On to potrafił. Wciąż zasłuchany, zapatrzony, przepełniony podziwem, dostrzegał to, co innym umyka. Włosy na głowie, baranka w kościele, osiołka, na którym podróżował nowonarodzony Jezus, psa merdającego ogonem i stawiającego uszy, liście rosnące wiosną, niezapominajki na łące, zabawnie podskakującego ptaka, patyki trzymane przez dziecko. Co więcej, tę nieoczywistość świata – może za sprawą swej poetyckiej wrażliwości – potrafił ująć w zdania. I tymi malowanymi słowem obrazami, głębokimi, choć z pozoru prostymi refleksjami, pytaniami, które wciąż lubił zadawać – głęboko zapadał w pamięć. I tak jak kiedyś, podczas swych niedzielnych kazań do najmłodszych, zmieniał tor myśli słuchaczy, tak teraz jego opowiadania dają tę możliwość czytelnikom. W dodatku, pomimo prostego języka oraz charakterystycznych, niezwykle obrazowych przykładów, pozostawiając małym i dużym odbiorcom całkiem sporą przestrzeń na zastanowienie, zadumanie.
Oczywiście – lepiej byłoby się z nim spotkać, wysłuchać na żywo powszechnie znanego, a zawsze skromnego księdza Twardowskiego. Może wtedy jego słowa brzmiałyby mocniej, jeszcze silniej zapadając w pamięć? Książka to tylko namiastka spotkania – ale dobrze, że jest. Że te wszystkie myśli, opowieści, gawędy zostały zachowane. Że znalazły się osoby, które przewertowały zapiski i notatki Księdza, by doprowadzić do ich publikacji.
Do ich grona należy Aleksandra Iwanowska, spadkobierczyni i wieloletnia edytorka jego dzieł. Tym razem, na potrzeby wydawanego przez „Naszą Księgarnię” zbioru, dokonała wyboru tekstów z wcześniejszych publikacji. Pojawiają się tu fragmenty zarówno z najstarszych książek (jak choćby trzech kolejnych Zeszytów w kratkę czy Patyków i patyczków), jak również najnowszych, może jeszcze nie tak znanych, bo wydanych zaledwie przed rokiem (Wielkanocne idą święta, Od ucha do ucha, czyli o uśmiechu i radości). Wszystkie to teksty wartościowe, zrozumiałe dla współczesnych malców (niekiedy aż o kilka pokoleń młodszych od pierwszych słuchaczy Księdza Jana). Czy jednak dzisiejsze dzieci będą chciały ich słuchać? Czy – przyzwyczajone do tego, co wygodne, łatwe w odbiorze, „słodkie”, szybkie, dynamiczne, oswojone z zupełnie innym poczuciem humoru – zrozumieją? Czy zniechęcone nie odłożą książki, gdy odkryją brak czarów, wróżek, księżniczek, potworów albo aut?
Nie ma co oszukiwać: poruszane w książce Ksiądz Twardowski dzieciom. Opowiadania tematy nie wszystkich zachęcą. Modlitwa, Pierwsza Komunia, chrzest, post, dusza, kłótnie domowe, pomoc rodzicom, święta – wielu dzieciom mogą wydawać się… nudne. Na szczęście opowiada o nich ten, kto naprawdę umie to robić, patrząc na wszystko inaczej, uważniej, z większą wrażliwością i wciąż udowadniając, że wszystko opowiada o Bogu. Do lektury zachęcają też znakomicie współgrające z tekstem obrazki Marty Kurczewskiej – ciepłe, radosne, wywołujące uśmiech.
Nic dziwnego, że wielu czytelników (dużych i małych) niecierpliwie oczekuje drugiego tomu antologii – tego zawierającego wiersze. Choć prawdę mówiąc i w tej prozie poezji wcale nie brakuje!
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.