Opinie

1. 

   Kasia – 9 marca 2018

   Mam to szczęście, że mój starszy mól książkowy nie targa stron i zawsze ładnie odkłada bajki na swoje miejsce.
   Jest jednak taka książka, z którą można… WIĘCEJ.
   Pozycja ta przypłynęła do nas na fali: a słyszałam o niej tyle dobrego, że w końcu chciałam się przekonać czy dzieci rzeczywiście aż tak ją uwielbiają – powiedziała moja nieposiadająca dzieci koleżanka. O jakiej książce mowa i czy rzeczywiście dzieci ją uwielbiają? W przypadku naszej rodziny zdecydowanie TAK.
   Herve Tullet (francuski grafik i ilustrator urodzony w 1958 roku w Normandii) odpowiedzialny jest za potrząsanie, przechylanie, skakanie, klaskanie w dłonie, dmuchanie i wszelkie inne akrobacje dokonywane za pomocą swojego dzieła pt. Naciśnij mnie. Po zapoznaniu się z książką mogę z całą pewnością stwierdzić, że słowo nuda nie widnieje w słowniku słów autora (bo czyż można się nudzić będąc ojcem trójki dzieci? 😉 ). Jako mama i pedagog jednocześnie cieszę się niezmiernie, że do naszych rąk trafiła książka potrafiąca zaktywizować dziecko na tak wielu frontach. Nauka kolorów, rozwój motoryki małej, mnóstwo uśmiechu i radość z faktu, że książką można się wyśmienicie bawić. Same plusy 🙂
   Naciśnij mnie to pozycja, dla której zdecydowanie warto zrobić trochę miejsca w dziecięcej biblioteczce. Jest gwarancją dobrej zabawy dla maluchów w każdym wieku. Głównymi bohaterami książki są kropki, które zmieniają kolor, rosną, maleją, znikają i pojawiają się w zależności od tego co dziecko zrobi z książką. Przykładowo jeśli klaśnie w ręce, kropki na następnej stronie staną się większe.
   Starsze dzieci mają niesamowitą radość z interaktywnej książki, która w uroczy sposób zaprasza je do wspólnej zabawy. Te młodsze lubią patrzeć na wyraźne kontrastowe kropki. Dlatego właśnie, z lekkiej przekory do zdjęć zaprosiłam swoją młodszą pociechę.