Rok w Krainie Czarów
Autor/Ilustrator: Maciej Szymanowicz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2017
Liczba stron: 28
ISBN: 978-83-10-12683-2
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak mogłoby wyglądać życie w Krainie Czarów? Czy mieszkają tam Czerwony Kapturek, czarodziej, wilk, krasnoludki, smok, księżniczki i różne stwory? Co robią przez cały rok? Zapraszamy w fantastyczną podróż, pełną niespodzianek i niezwykłych spotkań z bohaterami z bajek, ale i z Paziem Krotochwilem, istotą o nienagannej elegancji i niewiarygodnym talencie ogrodniczym, Wodnikiem nie z tej ziemi czy Hrabią de von Sal, który przedstawia się jako Największy Mag Świata, ale tak naprawdę nie umie czarować…
“Rok w Krainie Czarów” można oglądać godzinami. Ta niezwykła książka pobudza wyobraźnię, rozwija spostrzegawczość, umiejętność opowiadania, a przede wszystkim gwarantuje świetną zabawę.
Katarzyna Matonóg –
Kiedy tylko ujrzałam okładkę „Roku w krainie czarów” pomyślałam: gdybym była małą dziewczynką to przecież odpłynęłabym zupełnie!!!
Pomysł – cudowny!
Ilustracje – piękne!
Dlaczego więc jestem troszeczkę rozczarowana? Nie ukrywam, że książkę kupiłam na fali zachwytu nad „Rokiem w lesie”. Podobało mi się w niej, że gdzie nie rzucić przysłowiowym okiem to od razu dostrzeże się jakiś fascynujący szczegół. W przypadku „Roku w krainie czarów„ nie kwestionuję umiejętności ilustratorskich autora – rysunki są cudowne. Być może właśnie dlatego czuje się wręcz lekki ich niedosyt :)))
Chciałoby się tych stworków więcej i więcej…
Podobnie jak inne książki z serii, „Rok w krainie czarów” to rozkładówka prezentująca mieszkańców magicznej krainy. Dzięki niej przenosimy się w miejsce pełne niesamowitych stworzeń, roślin i nieprawdopodobnych zdarzeń. Wraz z krasnoludkami odkrywamy co może znajdować się w leśnej norce, z wodnikiem budujemy budkę dla… rybek, a rozbrykany smok zabiera nas na wakacje. To wszystko sprawia, że plucha za oknem znika, ziemniaki na kuchence palą nam garnek, a dziecko pływa palcem po książkowym jeziorku i za wodnikiem woła “ciap ciap!!!”.
Na zakończenie jest oczywiście alchemiczny labirynt. Nie lada gratka dla małych wróżek i czarodziejek. Satysfakcja czeka na odkrywcę magicznej receptury……