Opis
Cztery siostry (Róźka, Jaśka, Teśka i Gienka), w wieku od kilku do kilkunastu lat i mama zwariowana na punkcie ekologii. Każda z nich jest „kobietą w trudnym wieku” – jak twierdzi pies Paproch. Ojciec niestety jest wiecznie nieobecny. W tle pojawiają się: jedna babka – bizneswoman, druga – nadmiernie pobożna (tak na granicy dewocji), niekompetentna nauczycielka i okropna pomoc domowa. Niezły kalejdoskop. Przy takim zestawie bohaterów musi być ciekawie.
Narracja prowadzona jest zamiennie przez siostry oraz… Paprocha, który prowadzi filozoficzne wywody na temat rzeczywistości, swoich właścicieli oraz przysłów dotyczących psów (zwanych przez niego PSISŁOWIA…).
Siostry Pancerne mają różne problemy, charakterystyczne dla swojego wieku. Teśka jest tuż po debiucie szkolnym – niestety trafiła na kiepską nauczycielkę, która nie dość, że nie pomaga, to jeszcze generuje problemy. Jaśka burzliwie dojrzewa i neguje wszystko wokół, a w dodatku czuje się zdradzona przez przyjaciółkę. Róźka przeżywa pierwszą miłość. Można powiedzieć – cały przekrój dziewczęcych bolączek. Także tych dla dorosłych często błahych, związanych z wyglądem, ubiorem czy brakiem akceptacji przez rówieśników.
Panny Pancerne toczą też typowe siostrzane boje i spory o sprawy codzienne, przynajmniej póki trudna sytuacja nie zmusi ich do wspólnego działania. Wtedy też okazuje się, że nastoletni bunt niekoniecznie oznacza odrzucenie wszystkiego, co chcieli wpoić rodzice, bo czasem dopiero w obliczu kłopotów można się przekonać, co jest naprawdę ważne…
Jak widzicie, problematyka jest bardzo odpowiednia dla młodych czytelniczek.
Książka jest też pełna humoru, napisana lekkim językiem. Bohaterki trochę przypominają mi Borejkówny w Kwiecie Kalafiora Małgorzaty Musierowicz (podobny wiek i problemy, mama w szpitalu), ale realia są oczywiście jak najbardziej współczesne.
Nie brak wątków socjologicznych. Autorka obnaża wady dorosłych w sposób dość bezwzględny, jednoznacznie zaznaczając przy tym, jakie postawy akceptuje, a których nie.
Duży plus za pomysł, by także pies miał prawo głosu – dzięki temu pozycja ciut wyróżnia się wśród wielu tego typu. Minus – kolejny już raz u tej autorki – książka wydaje mi się za krótka, niektóre wątki mogłyby stanowczo zostać bardziej rozwinięte.
Hanna Pietrzak-Trzcińska
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.