Zamieszanie na sawannie, czyli dlaczego zwierz dziki łyka batoniki

Autor: Dorota Kassjanowicz
Ilustrator: Beata Kulesza-Damaziak
Wydawnictwo: Alegoria
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2014
Liczba stron: 56
ISBN: 978-83-62248-41-4

Opis

Nie trzeba być kameleonem

Wystarczy krótki spacer po sawannie, by zauważyć, że zmienili się prawie wszyscy. Na przykład żyrafa Henrietta, której dodatkowe kilogramy utrudniają chodzenie. Albo struś (dawniej, gdy jeszcze miał siłę biegać, zwany Strzałą) i hipopotam Leon – niemal dosłownie niknący w oczach. Bo ich diety – Zero w dziób i Echo w brzuchu – niestety działają. Piorunująco. A już Staśka, motyla słodyczami walczącego ze swą kruchością czy zajadającego problemy i stresy bociana, w ogóle trudno rozpoznać. W końcu obydwaj nie potrafią już nawet latać…

Co się stało?! Skąd to całe Zamieszanie na sawannie? I dlaczego zwierz dziki łyka batoniki? Odpowiedzi zna Dorota Kassjanowicz, autorka, mająca już na swoim koncie sławiącą moc wyobraźni i nagrodzoną przez IBBY książkę Cześć, wilki!

To ona pisze o tym, jak tu, na sawannie, prawie wszyscy się pogubili. Kierowani chęcią przypodobania się innym, dotknięci rzuconymi od niechcenia, nieprzemyślanymi (a tak głęboko raniącymi!) uwagami turystów, szukający rozwiązania problemów w żelkach, batonach, czekoladach. Nic dziwnego, że stracili siły i ochotę na bieganie, zabawę czy uśmiech, że nie rozpoznają siebie spoglądając na własne odbicie w rzece.

A przecież mieli być lepsi! Bardziej lubiani! Ładniejsi! Szczęśliwsi!

Co poszło nie tak?

Z pewnością warto poszukać odpowiedzi w tej niewielkiej, znakomicie dopracowanej także pod względem graficznym książeczce. Zasługuje ona na uwagę nie tylko dzieci, ale też dorosłych – bo wielu z nich również dąży do tego, by stać się kimś innym, bardzo nisko siebie ceniąc i nie pozostając obojętnymi na krytyczne, lekceważące komentarze „życzliwych” (a może samemu je wygłaszając?).

Tworząc swoją drugą książkę dla małych czytelników, Dorota Kassjanowicz znowu „pisze po coś”. Smutki i troski sympatycznych (choć – poza lwem – zagubionych i smutnych) mieszkańców sawanny przekonują, że próby przypodobania się innym za wszelką cenę nie mają sensu. Że lepiej po prostu być sobą, czyli polubić siebie, zaakceptować. Nie zmieniać się tylko po to, by zadowolić innych.

Nie trzeba być kameleonem!

Karolina Mucha

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Zamieszanie na sawannie, czyli dlaczego zwierz dziki łyka batoniki”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.