Opis
Rasmus i złodzieje srebra
Rzuca gumką w kolegę.
Nie uważa na lekcjach.
Nocą wymyka się z domu.
Rozrabiaka. Psotnik. Łobuz.
A z drugiej strony – jedenastolatek o rycerskim sercu, lwiej odwadze i ponadprzeciętnej pomysłowości. Gotów bronić czci starszej siostry i wiele znieść dla ocalenia swego przyjaciela.
Taki jest Rasmus Persson – trzeci z bohaterów wykreowanych przez Astrid Lindgren, noszący to właśnie imię. Ten Rasmus jest właścicielem małego, wesołego Tokera, przyjacielem brata Pontusa i synem miejscowego policjanta. A do tego – bratem szesnastoletniej Pricken, przeżywającej wzloty i upadki młodzieńczego zakochania.
I to właśnie problemy sercowe Pricken, zapoczątkowały jedną z największych przygód, jaka stałą się udziałem Rasmusa. Choć oczywiście zakładając Korpus Ratowniczy Ofiar Miłości i dokonując włamania do domu byłego chłopaka siostry, nie mógł przewidzieć, że wraz z Pontusem zostanie świadkiem największej kradzieży w historii Vastanvik. Niestety, świadkiem zauważonym przez złodziei, a przez to szantażowanym i zmuszonym do zorganizowania akcji ratowniczej – tym razem w celu ocalenia swego ukochanego psa, Tokera.
Czy – zgodnie z zapowiedzią wydawcy – czytelnik książki Rasmus, Pontus i pies Toker zostanie detektywem wszech czasów? Niekoniecznie… Złodzieje w roli podejrzanych typów pojawiają się jeszcze przed dokonaniem kradzieży, od początku wiadomo, kto stoi za włamaniem, a motywacje i plany przestępców nie są trudne do przewidzenia. Jednak choć przygody jedenastolatka z Vastanvik nie wydają się równie wciągające i zaskakujące jak te, które stały się udziałem słynnego detektywa Blomkvista, także opowieść o Rasmusie ma szanse przypaść do gustu młodym czytelnikom.
Książce nie brakuje bowiem typowych lindgrenowskich zalet. Mamy więc głównego bohatera, z którym łatwo się utożsamiać, bo został stworzony z wielką wrażliwością na dziecięcy sposób odbioru świata. Mamy sytuacje komiczne (i naprawdę zabawne postacie czarnych charakterów), przeplatające się z autentycznie groźnymi – nie infantylizującymi przeżyć młodych chłopców. A w dodatku, co ważne, bez sztucznego i nudnego moralizowania, promowane są tu tradycyjne wartości, takie jak przyjaźń i rodzina. Dom stanowi dla Rasmusa i Pontusa istotne miejsce – mimo że tak ochoczo (i niekiedy po kryjomu) opuszczają go w poszukiwaniu przygód, to właśnie tu znajdują centrum wsparcia.
W cieple rodzinnego domu dojrzewa ich poczucie wolności i niezależności. Chyba właśnie dlatego Rasmus jest psotnikiem, ale o dobrym sercu.
Ina –
Pasja detektywistyczna towarzyszyła mi odkąd pamiętam. Już jako kilkuletnia dziewczynka marzyłam o posiadaniu latarki i notesu, gdyż w moim mniemaniu były to przedmioty czyniące z danej osoby rasowego detektywa. Z wypiekami na twarzy pochłaniałam książki poświęcone tej tematyce. Tak było też w przypadku powieści Astrid Lindgren “Rasmus, Pontus i pies Toker”. Pamiętam, jak z niecierpliwością śledziłam przebieg wydarzeń w wesołym miasteczku i jak marzyłam o tym, by tak jak bohaterowie mieć 13 lat! Ta perspektywa wydawała się wówczas taaaaka odległa. 😉
Wciągająca fabuła, sympatyczni bohaterowie, pies Toker i autorka, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Zdecydowanie polecam tę lekturę wszystkim pasjonatom przygód!