Opis
Lekka, momentami zabawna, z dość oryginalnym wątkiem fantastycznym. Z pewnością po Czternastą złotą rybkę można sięgnąć dla relaksu. Zwłaszcza, gdy akurat wkracza się w okres dorastania, cierpi na samotność i tęskni za stabilnym spokojem poprzednich lat.
Opowieść piątoklasistki, Ellie, raczej nie rozwiąże wszystkich problemów, ale może posłużyć jako inspiracja – stanowiąc pożywkę dla wyobraźni oraz ukazując narodziny naukowej pasji.
Otóż – wierzcie albo nie – dziadek Ellie odkrył źródło młodości! Dzięki wieloletnim badaniom, odwadze i odrobinie (sporej dawce?) szaleństwa odmłodził się o jakieś sześćdziesiąt lat. Ponieważ jednak nie upublicznił swego odkrycia, uznany za trzynastolatka został powierzony opiece swojej… córki. I tak Ellie zyskała dość niezwykłego „kuzyna”.
Nigdy wcześniej nie spędzili ze sobą tyle czasu. Raczej rzadko rozmawiali. Właściwie to ledwo się dostrzegali. Dlatego dopiero teraz zrozumieli, ile ich łączy.
Ale rozbudzane przez dziadka Melvina naukowe zainteresowania Ellie – nim osiągną wyżyny – napotykają na bariery etyczne. Bo stawiany jej za wzór Oppenheimer wynalazł bombę, która zakończyła drugą wojnę światową, ale pozbawiła życia tysiące niewinnych ludzi! Bo wybitna Maria Curie-Skłodowska zachorowała w wyniku promieniowania, na jakie narażała się prowadząc badania.
Ellie musi znaleźć więc swoją własną naukową drogę. Co ciekawe, odnajduje ją również Melvin, który – choć spełnił odwieczne marzenie ludzkości – dojrzewa do podjęcia wcale nieoczywistej decyzji.
Bo czy naprawdę da się uciec przed budzącą lęk starością? Czy świat będzie lepszy, jeśli śmierć zostanie całkowicie pokonana?
Karolina Mucha
(Recenzja stanowi fragment tekstu Książkowe śnieżynki. Pierwsze premiery 2018 roku!)
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.