Detektywi z klasztornego wzgórza

Autor: Zuzanna Orlińska
Ilustrator: Mikołaj Kamler
Wydawnictwo: Literatura
Miejsce i rok wydania: Łódź 2016
Liczba stron: 280
ISBN: 978-83-7672-406-5

Jerzyk ma sokoli wzrok i tęgi umysł, dzięki którym w mig rozwiązuje każdą zagadkę. Ale czy da sobie radę, gdy trafi na historię godną samego Sherlocka Holmesa? Szczególnie że podejrzany przybysz jest uzbrojony. Na szczęście młodociany detektyw może liczyć na pomoc nieustraszonej Bronki i samego… Kornela Makuszyńskiego!
Cała trójka zrobi wszystko, by zapobiec zbliżającemu się zamachowi na prezydenta. Nie wiedzą tylko, że rozwiązanie zagadki leży zupełnie gdzie indziej i związane jest z pewnym zakonnikiem, który odwiedził Czerwińsk ponad sześćset lat temu…

z materiałów wydawnictwa

Opis

Oto książka pełna humoru, fantazji, napisana ze swadą i odważnie. W dodatku – z tupetem!

A dokładniej?

Zuzanna Orlińska, absolwentka warszawskiej ASP, postanowiła przenieść się do przeszłości, do czasów, które – pomimo nieprzystającej daty urodzenia – są jej wyjątkowo bliskie. A w podróż do międzywojennej Polski (do malutkiego Czerwińska i stołecznej Warszawy) zaprosiła również młodych czytelników. Czy przedinternetowa, a właściwie nawet przedtelewizyjna, rzeczywistość może przypaść im do gustu? Jeśli lubią przygody, tajemnice, niebezpieczeństwa, a przy tym mają poczucie humoru – nawet bardzo!

Zresztą Detektywów z klasztornego wzgórza chętnie poznają nawet nieco bardziej leciwi młodzi miłośnicy książek. Zwłaszcza ci, którzy wychowywali się na powieściach Kornela Makuszyńskiego, bo sympatię do tego pisarza autorka manifestuje niemal w każdym rozdziale. Zarówno klimat powieści, jak i przygoda stanowiąca spoiwo akcji, przywodzą na myśl jego najlepsze działa. Podobnie zresztą jak postacie bohaterów – zwłaszcza słynący z bystrości Jerzyk i niepospolita, łamiąca konwenanse Bronka. A i to nie wszystko! Na kartach Detektywów... pojawia się bowiem sam pan Kornel, w dodatku odgrywając w opisanych wydarzeniach całkiem niepoślednią rolę. Na czym zaś polega tupet autorki? Otóż nie tylko czyni ona znanego pisarza jednym ze swoich bohaterów (wplątując go przy tym w sporo zabawnych sytuacji). Posuwa się znacznie dalej: sama będąc niejako naśladowczynią (uczennicą) Makuszyńskiego, w swojej powieści własnych bohaterów i wymyślone przez siebie zdarzenia czyni… inspiracjami pisarza. Tak jakby tu właśnie narodziła się panna z mokrą głową, szatan z siódmej klasy, szalona panna Ewa, a nawet… słynny Matołek.

W Detektywach... pojawia się zresztą znacznie więcej postaci historycznych, „ożywionych” i ciepło opisanych przez autorkę. M.in. pułkownik Wieniawa-Długoszewski, Kazimierz Wierzyński, Jan Twardowski czy Stefan Ossowiecki zostali dość zręcznie wpleceni w opisywane wydarzenia (a na końcu przedstawieni w krótkich biogramach). Jednak – co trzeba podkreślić – ani wątki historyczne, ani pojęcia z zakresu architektury, których tu nie brakuje, nie umniejszają atrakcyjności książki. Wartka akcja, umiejętnie dawkowane napięcie oraz niebanalna intryga o ważkim znaczeniu (przypuszczalnie chodzi przecież o zamach na prezydenta!) sprawiają, że książkę czyta się z zaciekawieniem oraz przyjemnością. Zwłaszcza, że jej karty zapełniają wyraziści, dziarscy, a przy tym honorowi i sympatyczni bohaterowie.

Karolina Mucha

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Detektywi z klasztornego wzgórza”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.