Opis
Alarmujące statystyki dają do myślenia: czytanie ze zrozumieniem dla wielu stanowi problem. Czemu nawet proste i jasne komunikaty bywają opacznie pojmowane? Gdzie leży źródło zalewającej nas fali wtórnego analfabetyzmu?
Nie bez znaczenia pozostaje zaniedbywanie edukacji matematyczno – logicznej. Oraz nie-czytanie. I godziny często bezrefleksyjnego wpatrywania się w monitor czy ekran telewizora.
Dlatego warto uczyć dzieci nie tylko składania liter, ale również aktywnego czytania – połączonego z ćwiczeniem spostrzegawczości, zdolności skupienia uwagi i analizy tekstu. Właśnie do takiej lektury zapraszają przedszkolaków (i ich rodziców) państwo Elżbieta i Witold Szwajkowscy.
W książeczce Na każdą porę roku prezentują swój nowatorski program SOWA: słucham – oglądam – wyobrażam sobie – analizuję. W jaki sposób go realizują? Bardzo prosty: za pomocą kilkudziesięciu rymowanek i ilustracji. Trzeba jednak przyznać, że w tej prostocie tkwi pewna siła. Każdy wierszyk bardzo ściśle wiąże się z towarzyszącym mu obrazkiem – właściwie stanowi jego rymowany opis. Dzięki temu podczas odczytywania tekstu przez osobę dorosłą, dziecko może wyszukiwać kolejne detale, analizując ilustrację szczegół po szczególe. Pomoże mu to w odpowiadaniu na zamieszczone obok tekstu pytania, które mają skłonić najmłodszych do analizowania zamieszczonego materiału, wyciągania wniosków (np. poprzez próbę określenia, z której strony wieje wiatr), podejmowania prób układania własnych historii (wyobrażania sobie przyczyn i następstw przedstawionych sytuacji), czyli wychodzenia w interpretacji poza rysunek.
Korzystanie z książki ułatwia przejrzysty, czytelny układ. Trudno jednak nie zauważyć dużych dysproporcji pomiędzy tekstami związanymi z poszczególnymi porami roku. I tak na przykład letnich rymowanek mamy dwanaście, gdy tymczasem wiosennych – zaledwie cztery. Pewne zastrzeżenia budzi dobór niektórych tematów. Czy opisu Halloween oraz ilustracji z dynią, pająkiem, kościotrupem, nietoperzem itp. nie mogłyby zastąpić materiały dotyczące dnia Wszystkich Świętych? Czy Alchemiczka z towarzyszącym jej czarnym kotem z trupią czaszką to najlepsze i najciekawsze towarzystwo dla przedszkolaków? Czy ten komercyjny (choć oryginalny, bo płynący statkiem) Mikołaj nie mógłby zostać zastąpiony Mikołajem prawdziwym? I czy dla polskich dzieci bliższym pojęciem niż farmer nie byłby po prostu rolnik? Pewne zastrzeżenie budzą też ilustracje, które raczej nie każdemu przypadną do gustu.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że SOWA to oryginalna i potrzebna forma edukacyjna. Uczy słuchania ze zrozumieniem, rozwija spostrzegawczość, pobudza wyobraźnię.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.