Opis

Jak przybliżyć dziecku znaczenie takich pojęć jak niepodległość, konstytucja, prawa obywatelskie? Zawiłe tłumaczenia, że zabory, nauka w obcym języku, brak własnej władzy, cenzura, ograniczenie wolności – niekoniecznie muszą być zrozumiałe dla kilkulatka. Ale gdyby każde to pojęcie pokazać na przykładzie paczki dzieciaków i ich miejsca do zabawy – bazy – może będzie łatwiej pojąć ich prawdziwe znaczenie?

Zofia Stanecka w książce Nasza paczka i niepodległość. O sześciu polskich świętach podjęła się takiego zabiegu – i trzeba przyznać – z bardzo dobrym rezultatem. Bohaterowie to kilkoro dzieci oraz dziadek jednego z nich. Dzieci przeżywają rozmaite sytuacje, które odpowiadają poszczególnym świętom. Po takim humorystycznym, luźnym wprowadzeniu następuje podanie kilku najważniejszych wiadomości i faktów historycznych dotyczących danego zagadnienia. Ważną osobą jest dziadek przytaczający historie ze swojego życia.

W ten sposób Święto Niepodległości jest pokazane poprzez historię zajęcia bazy przez wrogą bandę Maciupków (dzieci musza ją z powrotem zdobyć), Święto Pracy – jako spór bohaterów czy sprzątać czy odpoczywać. Dzieci piszą też swoją własną konstytucję, w której ustalają jak będą głosować i kto za co odpowiada w bazie. Następnie godzą się z Maciupkami, by razem – łącząc siły – nakryć wroga, który robi bałagan w ich bazie (to nawiązanie do Solidarności oraz Dnia Wolności i Praw Obywatelskich). A kiedy Maciupka napadają starsi chłopcy i żądają pieniędzy – banda bez wahania staje w jego obronie (Święto Wojska Polskiego). Za to chwali ich dziadek podkreślając, że wojna to paskudna sprawa, ale czasem trzeba walczyć np. w obronie słabszych. A potem – jak na prawdziwe wojsko w stanie pokoju przystało – pomagają pani Halince z parteru w ratowaniu przetworów z zalanej piwnicy.

Największą zaletą książki jest to, że opowiada o naszej historii w sposób zrozumiały dla najmłodszych czytelników, bez zbędnego patosu, co nie znaczy, że nie nadaje omawianym wydarzeniom należytej rangi.

Hanna Pietrzak-Trzcińska