Opis
Pamiętnik jest po to, żeby nie zapomnieć
Mieli zostać zapomniani. Wymazani – jak nieudany rysunek, który ściera się gumką. Ale niektórzy zbyt mocno wrysowali się w karty historii. Może zapoczątkowali zbyt dużo nowych obrazów? Jak Pan Doktor.
Wielu pamięta tylko o ostatniej kropce, o tragicznej i bohaterskiej śmierci. A przecież poprzedziło ją tyle dni wypełnionych miłością i mądrością! Tyle godzin spędzonych na pracy, pomagającej odkryć niepowtarzalność każdego, nawet najbardziej zapomnianego przez świat małego człowieka – także przed nim samym.
O tym właśnie opowiada Iwona Chmielewska, wielokrotnie nagradzana, czołowa polska twórczyni autorskich książek picturebooks. Czytając, oglądając jej Pamiętnik Blumki wchodzimy do Domu Sierot, pełnego dzieci o poważnych twarzach i smutnych historiach. Blumka opowiada o swoich jedenaściorgu kolegach i koleżankach. Każdemu poświęca zaledwie kilka zdań, którym towarzyszą niezwykle proste – przynajmniej na pierwszy rzut oka – rysunki. Przedstawia Zygmusia, który wypuścił rybę do Wisły, Reginkę, wygrywającą konkursy na najwięcej przeczytanych książek, pięcioletniego Kocyka noszącego węgiel w… nocniku, Polę, hodującą groszek w uchu, Abramka, który wyrzeźbił dla Hanny serce z kory, mistrza obierania cebuli – Szymka, Ryfkę, która z nas wszystkich jest najlepsza w sporcie… W każdej z tych opowieści pojawia się ktoś jeszcze, ktoś, kto wysuwa dzieci na plan pierwszy. Pociesza, chwali, strofuje, przytula, nagradza, przekonuje, a przede wszystkim – rozumie. Blumka opisuje Pana Doktora tak, jak można było go zobaczyć na co dzień: czyszczącego buty, wieszającego pranie, chowającego malców pod parasolem, regularnie ważącego i mierzącego podopiecznych. W swoim pamiętniku przytacza słowa, które często powtarzał – o tym, że każde dziecko ma prawo do swoich tajemnic i do swoich marzeń, że mały nie znaczy gorszy czy głupszy, że dziewczynki i chłopcy mają równe prawa, że gdyby zabronić dzieciom zabawy i szaleństw, to jakby nakazać sercu, żeby przestało bić.
Jak wiele od Pana Doktora trzeba się nauczyć! Zwłaszcza, że nie był niedoświadczonym teoretykiem – dobrze poznał słabości, wady, złość swoich wychowanków. Ale mimo wszystkich burz i przeciwności, czule ich pielęgnował, by pozwolić im zakwitnąć. Jak niezapominajkom.
Pamiętnik Blumki, książka, do której napisania (a raczej stworzenia, bo ilustracje znaczą w niej tyle samo co tekst) autorka dojrzewała osiem lat, to jedna z najpiękniejszych opowieści o Januszu Korczaku. Wzrusza i zdumiewa – bo jak to możliwe, że nie tylko przesłanie Pana Doktora, ale też wszystkie przedstawione tu dzieci za sprawą kilku krótkich zdań, paru rysunków, tak bardzo zapadają w pamięć? A może to nie opisy i obrazki są najważniejsze, ale te puste przestrzenie pomiędzy nimi, pozostawiające tak wiele miejsca dla wyobraźni, inteligencji, wrażliwości czytelników? Iwona Chmielewska jest nie tylko wirtuozem słowa i obrazu; swoimi książkami (przez lata zupełnie niedocenianymi w Polsce!) wygrywa niby ciche, delikatne, a jednak prawdziwie poruszające melodie.
Może dlatego, że potrafi milczeć?
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.