Hedwiga i przyjaźń
Raczej nie można powiedzieć o Hedwidze, że to grzeczna dziewczynka. Jest jak większość dzieci – dopiero próbuje połapać się w tym co dobre, a co złe i większość przykazań testuje na własnej skórze.
W tej części przyjdzie jej się przekonać, że kłamstwo naprawdę ma krótkie nogi i zupełnie się nie opłaca, bo prawda prawie zawsze wyjdzie na jaw. Oprócz przylepienia łatki łgarza trzeba liczyć się z innymi konsekwencjami – utratą kolegów, zostaniem obiektem kpin rówieśników czy też zawiedzeniem zaufania rodziców. Okazuje się, że bohaterka staje przed wyborem: popularność w klasie czy prawdziwa przyjaźń. Czy warto poświęcić tę drugą dla powierzchownych, krótkotrwałych związków ze szkolnymi “gwiazdami”?
Jak w pierwszej części autorka wykazuje się świetną umiejętnością wejścia w skórę młodej dziewczyny – doskonale pokazuje uczucia i myśli Hedwigi. Wiarygodnie przedstawia proces, podczas którego mimo posiadania wiedzy o tym, jak powinniśmy się zachować wybieramy jednak złą drogę, bo pokusa jest zbyt silna.
Jest jeszcze jeden ważny wątek tej opowieści – młodzieżowe trendy i chęć sprostania im oraz dostosowania się. W każdej grupie rówieśników są dzieci z “topu”, które mają co tylko zechcą i te zwyczajne – nie cierpiące biedy, ale też bez rodziców mogących kupić im przysłowiową gwiazdkę z nieba. W tej opowieści obiektem pożądania i westchnień są konie. Niestety, ojca Hedwigi stać tylko na starego osła. I to tworzy sytuację, w której dziewczynka kłamie, by zyskać lepszą pozycję w klasie. Pokazanie dziecku, że nie musi ulegać modom na posiadanie wciąż nowych rzeczy – w dzisiejszych czasach staje się coraz trudniejsze (gdzieś tak na granicy mission impossible). Może uda się choć trochę – przy okazji czytania o przygodach sympatycznej Hedwigi?
(zdjęcie-pixabay)
O pierwszym tomie przygód Hedwigi możesz przeczytać tutaj
Mogą Cię również zainteresować:
Łowiąc dobro
Miłe to doświadczenie zastać swą niespełna siedmioletnią córkę czytającą młodszemu kuzynowi ballady Mickiewicza. Choć uczciwie przyznaję – podsuwanie jej poezji z wyższej półki to nie moja inicjatywa. Po raz kolejny inspirację zawdzięczamy Emilii Kiereś. Niekryjąca swej sympatii do narodowego wieszcza autorka sięgnęła po jeden z jego najsłynniejszych utworów – ten, który kolejne pokolenia omawiają naWięcej oŁowiąc dobro[…]
Na nowy szkolny rok
Pewnie wielu z Was miało już tę przyjemność. Ja jeszcze nie. Dopiero w tym roku po raz pierwszy uczestniczyłam w uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego jako rodzic. I co tam usłyszałam! Że koniec z przyjemnościami i wakacyjną swobodą. Że nadszedł czas obowiązków i wczesnego wstawania. Że „wszystko, co dobre, szybko się kończy”. Że mus to mus.
Znajda Jones i najbardziej niesamowita księgarnia świata
Są takie książki, które pełnią misję zachęcania do czytania nie tylko przez ciekawą treść, ale pokazanie całej tej cudownej otoczki, jaka się z tą czynnością wiąże. Jedną z nich jest Panna Jones i Książkowe Emporium.
Uniwersytet Wszystko Moje
On sobie w życiu poradzi – mówią o chłopcu, przepychającym się na zjeżdżalni bez kolejki. Nie da sobie w kaszę dmuchać – stwierdzają, obserwując dziecko wygrywające batalię o zabawkę w piaskownicy. Jaka ona zaradna! – chwalą dziewczynkę walczącą o podniesienie stopni na koniec roku. A jaką dumą napawa rodzinę wygrana w zawodach, najlepiej napisany sprawdzian,Więcej oUniwersytet Wszystko Moje[…]
Czacha buntowniczka
Czacha chodzi do czwartej klasy, ma patchworkową rodzinę (bardzo zapracowana mama, przyrodnia siostra Helga, tata i jego dziewczyna Marta, dziadek uprawiający jogę i babcia – maniaczka sprzątania) nowego psa i mało przestrzeni życiowej, a do ich ciasnego mieszkania właśnie wprowadza się chłopak mamy. W dodatku zmiany zachodzące w szkole niekoniecznie są na lepsze. Czacha naprawdęWięcej oCzacha buntowniczka[…]
Polecę córce 🙂
Warto 🙂