Ogóras. Ale jazda!

Autor: Eliza Piotrowska
Ilustrator: Joanna Gębal
Wydawnictwo: Wilga
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2018
Liczba stron: 80
ISBN: 9788328051904

„Ogóras. Ale jazda!” to książka, która urzeknie nie tylko małoletnich miłośników aut. Światła jak denka od butelek, siedzenia jak w starym kinie, kształt parówki albo ogórka… Tak czasem mówią o nim nowoczesne samochody. To prawda, że Ogóras jest zabytkowym autobusem z minionej epoki, ale ma styl i jest niezawodny!

Wciągająca dla dziecka, a nieco sentymentalna dla rodzica, opowieść sięgająca realiów PRL-u, kiedy to ulice zapełniały nysy, tarpany, ogórasy i syrenki. Przepiękne ilustracje i piękna opowieść o przyjaźni, przywiązaniu i miłości podbija serca i młodych czytelników i ich rodziców.

Niebagatelną rolę w zbudowaniu wyjątkowej atmosfery podczas lektury odgrywają ilustracje Joanny Gębal, wspaniale oddające charakterystyczną estetykę PRL-u. „Ogóras. Ale jazda!” jest książką, którą warto mieć w domowym księgozbiorze, zwłaszcza jeśli maluchy często podróżują autem. Wystarczy bowiem je przekonać, że samochody także mogą mieć uczucia, potrafią mówić i czytać, aby nudna jazda zamieniła się w pełną przygód podróż (bez pytań, czy daleko jeszcze).

(z materiałów wydawnictwa)

Opis

Dokładnie tego samego dnia co Jajo. Jajka w gnieździe i kosmosie, czyli kogel-mogel dla dociekliwych, miała premierę inna książka Elizy Piotrowskiej. W sumie – niemniej zaskakująca. Bo kto to widział tworzyć opowieść o starym autobusie? W dodatku nałogowym czytelniku?

Obdarzony dość pogardliwym przezwiskiem, tytułowy Ogóras to pojazd życzliwie nastawiony do świata, ale bardzo samotny i dość mocno zakompleksiony. Wprawdzie wciąż pozostaje czynny zawodowo (wraz z panem Tomkiem wozi po mieście turystów), jednak przytyki innych samochodów (ale śmieszne okulary, jak denka od butelek! Rety, koła jak od roweru! (…) On wygląda jak wielka parówka!) mocno nadwątlają jego poczucie wartości. A do tego nie ma żadnego przyjaciela. Nic dziwnego, że czasem jest smutny, prawda?

Podobnie jak Jaś, syn kierowcy, tęskniący za swą dawną przyjaciółką, Marzenką. Marzenką, której właściwie już nie ma – bo nawet kiedy przyjeżdża w odwiedziny z Niemiec, okazuje się zupełnie inna niż wcześniej. Nie traktuje już Jasia jak towarzysza zabaw, ale spogląda na niego (a także jego pokój i zabawki) z pogardą i wyższością.

Czy chłopiec i autobus mają jeszcze szansę znaleźć prawdziwą przyjaźń? Czy uwierzą w siebie i zostaną docenieni przez innych?

Karolina Mucha

Recenzja stanowi fragment tekstu PRZEBIŚNIEGI. NIEZWYKŁE PREMIERY MARCOWE

 

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Ogóras. Ale jazda!”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.