Buszujący w sieci

Buszujący w sieci


Xenia – dziewczyna z dobrego domu, wzorowa uczennica, która marzy o studiowaniu medycyny. Jej jedyny problem polega na tym, że rodzice nadmiernie się nią interesują i kontrolują jej zachowanie.
Eric – chłopak z biednej dzielnicy, którego matka pracuje za granicą jako prostytutka (gdy jeszcze była w kraju nie zajmowała się nim zbytnio i lubiła powtarzać, że powinna się była pozbyć ciąży, bo syn „pokrzyżował” jej plany). Ojciec zaś z ulgą przyjął odebranie mu praw rodzicielskich. Jedyną osobą, która interesuje się chłopcem jest jego starszy przyszywany kuzyn – Ben. Gdyby nie on, Eric ciągle chodziłby głodny lub kradł koleżankom drugie śniadanie (nie tylko po to, by się najeść, ale też by poczuć, jak smakuje kanapka przygotowana przez prawdziwą matkę – z miłością). 
Ścieżki życiowe tych dwojga skrzyżują się w Internecie przy okazji dyskusji o książce Buszujący w zbożu, ale czy jest szansa na to, że te z pozoru bratnie dusze mogą stworzyć związek w realu? Nie chcę zdradzać zbyt wiele z fabuły, ale mogę zapewnić, że zaskoczy czytelnika nie raz. Nie zawsze wszystko jest takie, jak się wydaje.

Narracja prowadzona jest przez dwoje bohaterów – najpierw Xenię, potem Erica. Obie części pokazują świat uczuć nastolatków, ich problemy (w każdym przypadku zupełnie inne), sposób myślenia, wartości, które są dla nich najważniejsze.
Autorka porusza ważne kwestie:
Czy nastolatek ma prawo działać wbrew woli rodziców?
Jeśli ktoś okazał nam swoje zainteresowanie i otoczył opieką, to czy to oznacza, że może od nas wymagać poświęcenia nieadekwatnego do sytuacji?
Czy jesteśmy skazani na los związany z naszym miejscem urodzenia, a może jednak w naszych rękach jest wyrwanie się z kręgu beznadziei?
I w końcu – na ile my, dorośli radzimy sobie z pomocą takim porzuconym dzieciom? Eric mówi o sobie i innych pensjonariuszach zakładu poprawczego: „Jesteśmy błędami dorosłych, które starają się ukryć przed sobą. Istniejemy, ponieważ nie wykonali dobrze swojej pracy”.

W książce występuje Zło. Zabójstwo, przemoc, handel narkotykami.
Jednocześnie znajdujemy przekaz, że nie należy skreślać przedwcześnie człowieka. Nacisk na fakt, że wartości mają sens wtedy, gdy nie tylko je wyznajemy, ale i kierujemy się nimi w swoim zachowaniu. Jak mama Xeni, która nie tylko uważa, że młodociani przestępcy zasługują na drugą szansę (bo prawdopodobnie nikt się nimi nie zajmował i nie pokazał, jak należy postępować), ale faktycznie wyciąga rękę do tego, który już został skreślony.

Na koniec jeszcze jedno ważne przesłanie, jakie młody czytelnik wyniesie z książki – przy zawieraniu znajomości w sieci trzeba być bardzo ostrożnym, bo osoba, z którą rozmawiamy wirtualnie może podawać się za kogoś zupełnie innego. „Kiedy poznajesz kogoś przez Internet, wszystko, czego o nim nie wiesz, wymyślasz sobie. Dlatego zawsze się mylisz.”

Mogą Cię również zainteresować:

Budi – marzyciel z ulicy

“Inne dzieci mają dużo gorzej!” Lubimy używać tej frazy, gdy chcemy przekonać potomka, by nie grymasił przy jedzeniu czy nie rozpaczał z powodu odmowy kupna nowej zabawki. Czy jednak to zdanie coś dla niego może znaczyć? Jak ma to rozumieć, gdy widzi głównie swoich kolegów, którym powodzi się całkiem nieźle?

0 komentarzy

Przebiśniegi. Niezwykłe premiery marcowe

Pięknie się nam wiosna zaczęła! I wokół (gdy z pewnym opóźnieniem, ale jednak – stopniały śniegi i rozkwitły kwiaty), i na księgarskich półkach, na których w marcu pojawiły się prawdziwe perełki.

0 komentarzy

Rwący nurt dorastania

Małe źródełko. Czyste. Niewinne. Nieskalane. Gdy kończy swój bieg, staje się częścią morza. Ogromnego. Głębokiego. Trudnego do objęcia wzrokiem. A po drodze?

0 komentarzy

Ocalić brata. Odnaleźć siebie

Jak odmienić pełne goryczy i złości serce? Co zrobić, by młodzieńczy bunt i brawura zostały zastąpione przez odpowiedzialność, braterstwo, szlachetność? W swej baśniowej, prasłowiańskiej opowieści Emilia Kiereś wskazuje rozwiązanie – jedną z możliwych dróg. Ale nie jest to szlak krótki czy prosty. Prowadzi przez samotność. Poczucie bezradności. Zniewolenie. Wyrzuty sumienia. Tak jak droga jednego zWięcej oOcalić brata. Odnaleźć siebie[…]

0 komentarzy

Polub dziewczynę z lustra

Czytam sterty książek dziecięcych, ale od lat nie sięgnęłam do typowej powieści dla dziewcząt (poza – oczywiście – książkami Małgorzaty Musierowicz, ale to trochę inna kategoria). A przecież kiedyś była to moja codzienna lektura. Przyznam, że Dziewczyna z lustra przeleżała chwilę na półce, zanim, trochę na zapas nastawiona niezbyt pozytywnie, w końcu po nią sięgnęłam,Więcej oPolub dziewczynę z lustra[…]

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.