By granice nieograniczały

By granice nieograniczały


Bywało, że do przeprowadzki zmuszały je okoliczności zewnętrzne – wojna, trudne warunki bytowe, sytuacja rodzinna.

Jednak chyba częściej pokonywały granice na skrzydłach marzeń. Ale to wcale nie znaczy, że po drugiej stronie zawsze czekało miękkie lądowanie. Tyle, że trudności rzadko bywały barierą nie do pokonania. Determinacja, odwaga, pasja, przekonanie o ważności podejmowanych działań sprawiały, że kolejne przeszkody raczej je wzmacniały niż osłabiały.

Imigrantki.

To one zostatły bohaterkami trzeciego tomu Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek.

Zainteresowanie, jakim cieszyły się poprzednie dwa tomy, skłonił Elenę Favilli do kontynuowania pomysłu przedstawiania dziewczynkom niezwykłych koniet z całego świata. I choć przez lata przedstawicielki płci pięknej zajmowały stosunkowo niewiele miejsca w podręcznikach do historii, okazało się, że znalezienie trzeciej setki (sic!) nietuzinkowych pań, nie stanowi wielkiego problemu.

Które z nich wymienić? Wybór nie jest łatwy. Pisarka, działaczka polityczna, szefowa kuchni, kręglistka, tenissitka, baletnica, projektantka, aktorka, trenerka, komentatorka, poganiaczka psów…Tyle rozmaitych zawodów, tyle wyboistych życiowych dróg… Tyle historii, o których nie sposób zapomnieć – jak np. opowieść o Malice, przez czternaście lat więzionej w Maroku. Albo o Goldzie, która jako dziewczynka zorganizowała zbiórkę pieniędzy na podręczniki dla uboższych kolegów, a mając 68 lat została wybrana premierem Izraela. Podziw budzi również Daniela Soto-Innes, dbająca o radość swoich pracowników, o to, by mogli tańczyć i śpiewać w czasie gotowania, twórząc dania, które przyniosą innym szczęście, radość i poczucie wspólnoty.

Większość bohaterek Opowieści nie miała łatwego startu. Może właśnie trudne początki lub związany z przeprowadzką „nowy start” wzmocniły ich charakter? Trzeba jednak pamiętać, że inspiracje, ziarenka pasji i nieobojętności wobec świata, zazwyczaj otrzymywały w swych rodzinnych domach.

Czy i my przekazujemy je swoim dzieciom?

Może dzięki temu uda nam się sprawić, że kolejne pokolenia – aby spełnić marzenia – nie będą musiały wędrować tak daleko?

 

Może zainteresują Cię również:

10 powodów, by jechać na Targi

Ogólnie – wiadomo. Bliski i bezpośredni kontakt z autorami, możliwość swobodnej rozmowy, poznania ich ludzkiego oblicza. Mnóstwo książek, które można przeglądnąć. Zniżki. Panele i warsztaty. Spotkania. Autografy. Ale konkretniej?

0 komentarzy

Opowieści dla małych i dużych marzycielek

Jeśli czegoś bardzo chcesz – to się uda. Tak jednym słowem można by podsumować tę książkę (która, nawiasem mówiąc, także powstała w zgodzie z tą ideą. Autorki odczuwały wielką potrzebę, by ją wydać, więc za pomocą zbiórki internetowej zgromadziły konieczną sumę).

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.