Opowieści dla małych i dużych marzycielek

Opowieści dla małych i dużych marzycielek


Jeśli czegoś bardzo chcesz – to się uda. Tak jednym słowem można by podsumować tę książkę (która, nawiasem mówiąc, także powstała w zgodzie z tą ideą. Autorki odczuwały wielką potrzebę, by ją wydać, więc za pomocą zbiórki internetowej zgromadziły konieczną sumę).

Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek. Historie 100 kobiet, które postanowiły spełnić swoje marzenia. Niezależnie od piętrzących się przed nimi różnego rodzaju przeszkód i od tego, jakie zdanie na ten temat mieli inni. Niekiedy wbrew woli rodziny, ale też często z jej wsparciem – dobrym słowem, pociechą, pomocą w budowaniu poczucia własnej wartości i wiary we własne siły, a nawet – bardzo oryginalnymi działaniami (jak w przypadku ojca Xian Zhang, który sam zbudował dla niej fortepian, gdy w kraju zabroniono gry na nim i nie można było nigdzie kupić tego instrumentu).

Kobiety, dziewczyny. Żyjące współcześnie lub przed wiekami. Łączy je jedno – sięgały zawsze dalej niż umożliwiały to panujące wokół warunki. Łamały stereotypy. Z niesamowitą determinacją dążyły do realizacji celu. Tam, gdzie inni dawno by się poddali – z uporem maniaka(czki?) powracały na obraną ścieżkę, nawet gdy była bardzo kręta i wybrukowana ostrymi kamieniami.
„Przede wszystkim nie bójcie się trudnych chwil. To one są źródłem wszystkiego, co najlepsze” – mówiła Rita Levi Montalcini, laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, która z powodu żydowskiego pochodzenia musiała niejednokrotnie uciekać i ukrywać się (gdy faszyzm panoszył się w Europie), a laboratorium do prowadzenia badań organizowała we własnej sypialni.
Wydaje się to wam wielkim osiągnięciem? Praktycznie wszystkie zamieszczone w książce historie powodują refleksję w formie pytania: „ale jak jej się to udało?”

Kobiety, które pracowały na swój sukces same lub potrafiły pociągnąć za sobą innych (jak np. Wangari Maathai – zainicjowała akcję zalesiania Kenii, w celu naprawy niszczycielskiej polityki rządu).
Artystki, władczynie czy kobiety nauki, ale także np. tatuażystka czy surferka. W końcu chodzi o to, by realizować swoją pasję – niezależnie od tego, jaka ona jest.

Czy jeszcze macie wątpliwości, że to lektura obowiązkowa? Nie tylko dla małych dziewczynek, ale i chłopców – dzieciom warto pokazać, że osiągnięcia i sukcesy zależą od wielu różnych czynników i cech, ale nie od płci. Również dla mam, które myślą, że na coś jest za późno (genetyczka Nettie Stevens rozpoczęła naukę na Uniwersytecie Stanforda jako 35-latka, po 10-ciu latach oszczędzania, a działo się pod koniec XIX w. – w dużo trudniejszych dla kobiet czasach!). Książka, która uświadomi, że sukces to nie tylko odrobina szczęścia, ale głównie ciężka praca. Że do osiągnięcia celu potrzeba determinacji, bo mało kto nie potyka się po drodze.
„Nie ma ludzi, którzy stale wygrywają. Kto umie się podnieść po miażdżącej porażce i dalej walczyć o zwycięstwo, pewnego dnia zostanie mistrzem” mawiała Wilma Rudolph, lekkoatletka, która w dzieciństwie po zachorowaniu na polio doznała paraliżu nóg.

Myślę sobie, że niełatwo było wybrać kobiety opisane w książce. Pewnie kogoś zabrakło. Może ktoś uzna, że jakaś bohaterka nie powinna się tam znaleźć? Fakt, nie brakuje postaci uznanych za kontrowersyjne, jak np. caryca Katarzyna II Wielka czy Margaret Thatcher. Trochę może tę kwestię upraszczając, sprowadzę ją do jednego stwierdzenia – jeśli chcesz osiągnąć sukces musisz przyzwyczaić się do myśli, że nie przez wszystkich będziesz lubiana. Koniec z wizerunkiem grzecznej dziewczynki, która swoją energię marnuje na zastanawianie się, co o niej ludzie powiedzą.

Ta ciekawa lektura uświadamia czytelnikom jeszcze jedną rzecz. Ludzie zawsze musieli walczyć z uprzedzeniami. Nie tylko dotyczącymi płci, ale rasy, narodowości, wyznania. Niestety, to trwa nadal. To, co w niektórych krajach jest już tylko niechlubna historią – w innych – nadal codziennością. Są miejsca, gdzie kobiety ciągle muszą walczyć o prawo do edukacji, decydowania o sobie, a w Arabii Saudyjskiej dopiero kilka miesięcy temu król wydał dekret, na mocy którego niedługo będą mogły prowadzić samochód.
Tym bardziej powinnyśmy korzystać z tego, co buntowniczki wywalczyły dla nas przez te wszystkie lata.

 

Mogą Cię również zainteresować:

 

O wielkiej mocy muzyki

Ubogaca naszą codzienność. Dostarcza moc wzruszeń i doznań. Utrwala wspomnienia pięknych chwil. Czy może także zmieniać nasze życie? Jak najbardziej – udowadnia to Anna Czerwińska-Rydel w swojej opowieści o sympatycznej, ale odrobinę nieszczęśliwej Matyldzie.

3 komentarze

A czy ty masz swoją różową walizkę?

Myślałam, że to będzie genderowa książka o tym, jak nie powinniśmy robić różnic między płciami. Tymczasem lektura okazała się – jak tytułowa walizka – czymś więcej. Opowieść jest dość krótka. Babcia daje wnukowi tuż po urodzeniu różową walizkę na prezent. To powoduje spore zdziwienie pośród zgromadzonych na  przyjęciu gości, a synowa wyraża swą dezaprobatę. BoWięcej oA czy ty masz swoją różową walizkę?[…]

Jeden komentarz

Dla tych, którzy chcą dostrzec więcej

Niewidomy. Niepełnosprawny. Potrzebujący pomocy. Kaleka. Czy taki właśnie jest Kamil? Dla wielu – tak. Zwłaszcza, jeśli dostrzegają tylko jego wyglądające nietypowo oczy. I nie potrafią (nie chcą? Nie mają czasu?) spojrzeć ponad oczywisty stereotyp.

Jeden komentarz

Nadejdą jasne dni

Katarzyna Ryrych lubi czynić swoimi bohaterami dzieci czy też młodych ludzi, którzy mają w życiu pod górkę. Tak jest z braćmi w O Stephenie Hawkingu, Czarnej Dziurze i Myszach Podpodłogowych – Stefan, unieruchomiony przez chorobę nie rusza się z łóżka, a wrażliwy Piotrek nie ma w związku z tym tak bezproblemowego dzieciństwa, jak jego koledzy.Więcej oNadejdą jasne dni[…]

4 komentarze

Jeśli nie wygląd, to co? Brzydkie w kulturze piękna

Wyglądasz jak pasztet! Po takich słowach trudno zachować niezachwianą wiarę we własną urodę. A co dopiero, gdy mianem paszteta określa cię cała szkoła! Przyjemnie nie jest. Łatwo też nie. Ale po kilku latach można się właściwie przyzwyczaić. Tak przynajmniej uważa Mireille, która po raz trzeci została laureatką facebookowego plebiscytu na najbrzydszą dziewczynę w szkole. IWięcej oJeśli nie wygląd, to co? Brzydkie w kulturze piękna[…]

0 komentarzy

Co robi ryba na drzewie?

Nauczyciele. Rodzice. Dzieci, dla których nauka to pikuś. Ale przede wszystkim uczniowie „problematyczni”, „z trudnościami”. To oni powinni poznać tę książkę. Nawet, jeśli nie są w stanie przeczytać jej samodzielnie. Oczywiście sugerowanie tak szerokiego grona odbiorców oraz narzucanie im pewnej powinności jest ryzykowne. Przyjmuję odpowiedzialność.

0 komentarzy

1 thought on “Opowieści dla małych i dużych marzycielek”

  1. Pingback: Najlepsze publikacje dla samodzielnych czytelników – Biblioteka Inspiracji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.