Opis

Rodzinna książka przed-przedszkolna

Jak sobie poradzi? Czy nikt go nie skrzywdzi? Czy będzie bezpieczne?

Stres, niepokój oraz mniej lub bardziej uzasadnione obawy towarzyszą większości rodziców, zapisujących swoich kilkulatków do przedszkola. Ale jakże mogłoby być inaczej? Przecież w wielu rodzinach to moment pierwszego wypuszczenia dziecka w świat i powierzenia go opiece nieznajomych ludzi. Nowe miejsce, nowe twarze, nowe zasady, a przede wszystkim – rozstanie z najczulszymi, najbardziej troskliwymi opiekunami.

Nic dziwnego, że tak wielu rodziców szuka pomocy w złagodzeniu tego wyjątkowo emocjonującego momentu. Wiadomo zaś, że znakomitą inspirację do rozmowy oraz sposób na oswojenie tego, co trudne lub nieznane, stanowią książki.

Wśród publikacji ułatwiających wprowadzanie dziecka do przedszkola jedną z oryginalniejszych pozycji jest Nawet koza białogłowa do przedszkola pójść gotowa. Długi i zabawny tytuł to tylko jeden z kilku nietuzinkowych elementów książki. Warto jeszcze zaznaczyć, że publikacja ma charakter familijny – w jej powstanie zaangażowali się chyba wszyscy członkowie rodziny Stróżewskich. I tak mama (Katarzyna Kania-Stróżewska) napisała tekst, czyniąc narratorem swego synka, Stasia. Tata (Paweł Stróżewski) wykonał atrakcyjne dla najmłodszych fotografie, na których mali czytelnicy odnajdą nie tylko bohaterów opowieści (Stasia, Marysię, babcię Lusię i dziadka Antka), ale również ich przyjaciół – kozy (Basię, Kasię, Alutkę), psy (Figę i Bąka), koguta Zygmunta oraz jego kurze koleżanki. W książce i na towarzyszącej jej płycie – z piosenkami dziadka Antoniego – znaleźć można również rysunki Marysi.

Znakomity pomysł i godne podziwu połączenie rodzinnych talentów służą tu dwóm celom: oswojeniu dzieci z perspektywą pójścia do przedszkola i przygotowaniu na nią rodziców. Opowieść Stasia, którego wątpliwości i obawy rozwiewa starsza siostra, może pomóc najmłodszym uporać się z lękiem. Prawdopodobnie utwierdzi ich nawet w pełnym podekscytowania oczekiwaniu na przedszkolną przygodę. O ile oczywiście będą skłonni wysłuchać całego tekstu, bo mimo bogactwa fotografii jest go całkiem sporo (dla niektórych trzylatków, przyzwyczajonych do długich lektur, będzie on wciągający, dla innych – może okazać się nie w pełni zrozumiały). Dla rodziców autorka przygotowała kilka porad zebranych w Strefie Rodzica. Poszczególne zalecenia wydają się praktyczne i przydatne, jednak nie wszystkie tak samo realistyczne (np. w wielu przedszkolach nie dopuszcza się możliwości stopniowej adaptacji i przychodzenia na zajęcia z opiekunem – także z uwagi na emocje innych dzieci).

Z pewnością jednak Koza białogłowa to inicjatywa godna uwagi.