Dla mocno czujących

Dla mocno czujących


Sarah Crossan posiada umiejętność, bez której trudno stworzyć przekonujących, bliskich czytelnikom bohaterów. Potrafi “przeżywać świat” z różnych perspektyw. W dodatku w swoich książkach często ukazuje punkt widzenia (czy raczej punkt czucia?) ludzi przez innych omijanych, pogardzanych, wyśmiewanych, uznawanych za “zjawisko”. Opisuje codzienność ich uczuć – czyniąc to tak zgrabnie, że czytelnik wpada w nie całkowicie, ani na chwilę nie potykając się przy tym o literacką warstwę tekstu. Poetycki, a równocześnie precyzyjny tekst przenosi bezpośrednio do przestrzeni znaczeń i rozpoczyna grę na najczulszych strunach duszy.

“My dwie, my trzy, my cztery”

 

 

 

“Apple ma 13 lat. Mieszka z babcią w niewielkim angielskim mieście. 11 lat wcześniej jej mama odeszła bez słowa”

 

 

 

A teraz wróciła.
Opowieść o ludziach nieidealnych i popełniających błędy, których konsekwencje często ponoszą także inni. O odpowiedzialności i jej braku. Młody czytelnik staje wobec wielu pytań. Może niektóre z nich nawiązują do marzeń, snutych podczas konfliktów ze stosującymi rygor rodzicami? Jak wyglądałaby rzeczywistość z mamą – kumpelą? Bez wymagań, z przyzwoleniem na wagary, zachętami do imprezowania, ekstra zakupami, jedzeniem słodyczy na śniadanie i kolację… Czy to na pewno sytuacja wymarzona? A jeśli tak – na jak długo?

 

“Kasieńka” 

 

 

Mama pokazała mi liścik od Taty,

Tego dnia, gdy zniknął.

Olu, wyjechałem do Anglii.

To wszystko, co napisał.

 

 

Debiut Sarah Crossan ma silny akcent polski. Tytułowa Kasia pochodzi z Gdańska. Opuszcza jednak wszystko, co znane i bliskie, wyruszając z mamą do Anglii – na poszukiwanie taty. Niepewność, samotność, smutek, troska o mamę tworzą silny wir, który wciąga młodziutką emigrantkę. Czy uda jej się utrzymać na powierzchni? Nie jest to proste, gdy – podobnie jak w przypadku Apple – to córka próbuje być podporą matki. Jest jednak jak młode, wiotkie jeszcze drzewko – nie może osłonić rośliny większej od siebie. Samo powinno być chronione… Czy Kasieńka i jej mama przetrwają smaganie wichrem opuszczenia?

 

“Tippi i ja”

Widok bliźniaczek syjamskich budzi szok, fascynację, zdziwienie, może współczucie. Czy jednak towarzyszy im próba zrozumienia złożonego świata każdej z dwóch połączonych istot? Jak to jest nigdy nie być samą? Ustalać każdy swój krok z kimś innym? Ponosić żołądkowe konsekwencje tego, co zjadła siostra? Przez całe życie być postrzeganą jako dziwoląg?
Nie wyobrażać sobie spędzenia choćby minuty w samotności?
Już sam wybór tematu jest poruszający. Do tego niebanalna fabuła i poetycka forma czynią książkę nieoczywistą, niepowtarzalną i niezapomnianą. Nic dziwnego, że “Tippi i ja” zostały obsypane nagrodami. Choć najważniejszą byłoby pewnie zrozumienie (oraz poczucie bycia zrozumianym), delikatność i wrażliwość – przełożone na słowa i dzieła czytelników.

 

Oto trzy książki – do przeczytania jednym tchem. Odważne, zabarwione smutkiem, świetnie oddające naładowany emocjami świat nastolatków, a przy tym poszerzające ich perspektywę.

Może zainteresują Cię również:

Dla tych, którzy chcą dostrzec więcej

Niewidomy. Niepełnosprawny. Potrzebujący pomocy. Kaleka. Czy taki właśnie jest Kamil? Dla wielu – tak. Zwłaszcza, jeśli dostrzegają tylko jego wyglądające nietypowo oczy. I nie potrafią (nie chcą? Nie mają czasu?) spojrzeć ponad oczywisty stereotyp.

Jeden komentarz

Jeśli nie wygląd, to co? Brzydkie w kulturze piękna

Wyglądasz jak pasztet! Po takich słowach trudno zachować niezachwianą wiarę we własną urodę. A co dopiero, gdy mianem paszteta określa cię cała szkoła! Przyjemnie nie jest. Łatwo też nie. Ale po kilku latach można się właściwie przyzwyczaić. Tak przynajmniej uważa Mireille, która po raz trzeci została laureatką facebookowego plebiscytu na najbrzydszą dziewczynę w szkole. IWięcej oJeśli nie wygląd, to co? Brzydkie w kulturze piękna[…]

0 komentarzy

Czy masz odwagę tam popłynąć?

Wiadomo – inny nie znaczy gorszy. Łatwo powiedzieć. Ale jeśli ten inny bywa agresywny? Jeżeli wygląda inaczej? Mówi zupełnie niezrozumiałym językiem? Do tego wciąż się poci i niezbyt ładnie pachnie? Czy dopuścimy go do swojego świata? Być może nawet tak. Jeśli jako gość spróbuje nauczyć się choć kilku rządzących u nas reguł. Jeżeli to myWięcej oCzy masz odwagę tam popłynąć?[…]

6 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.