Gdy czytanie to bułka z masłem
Druga część naszych inspiracji na prezenty z okazji Dnia Dziecka obejmuje lektury dla bardziej wyrobionych czytelników. Jednak w obliczu prawdziwego wysypu nowości dobrze wiedzieć, po co naprawdę warto sięgnąć.
Brandon Mull, Baśniobór. Nowe przygody. Smocza straż. Gniew Króla Smoków. Tom 2, Wilga, Warszawa 2019
Właściwie miłośnikom serii kolejnego tomu nie trzeba zbytnio polecać, bo prędzej czy później po niego sięgną. I ciężko też, nie zdradzając zbyt wiele, coś konkretnego napisać. Ograniczę się zatem tylko do poinformowania, że w najnowszej części przygód Kendry i Setha Sorensonów nastąpi spory przełom w akcji i duże zaskoczenie dla czytelników. Czy rodzeństwu uda się stawić czoła nowemu niebezpieczeństwu? Jakich mocy będą musieli użyć, jaką siłą się wykazać i z czyjej pomocy skorzystać, by przeciwstawić się złym siłom? Jaką rolę w tej historii odegra Czarkamień?
Natomiast jeśli ktoś z Was nie zna jeszcze serii, a na dodatek narzeka na nieczytające dziecko – może spróbować podsunąć mu książki autorstwa Brandona Mulla. Z tym, że zdecydowanie trzeba zacząć od pierwszego tomu, w którym na czytelnika czekają chciwe trolle, złośliwe satyry, kłótliwe wiedźmy, psotne chochliki i zazdrosne wróżki.
Amatorzy magii, akcji rozgrywającej się w tajemniczych krainach, przeplatania się świata realnego z fantastycznym, a także bohaterów, którzy muszą zmagać się z rozmaitymi trudnościami, by uratować świat z pewnością wsiąkną w fantastyczny cykl.
Pozostałe części znajdziecie tutaj.
Beatriz Osés, Detektyw Erik Vogler. Zbrodnie białego króla, Akapit Press, Łódź 2019
Eric to perfekcjonista, pedant, dla którego porządek (dotyczący rozkładu dnia, jego osobistego wyglądu oraz otoczenia, w jakim przebywa) plasuje się na samym szczycie piramidy potrzeb. Kiedy dowiaduje się, że zamiast do Nowego Jorku z ojcem jedzie do niezbyt lubianej przez siebie babci (rzeczywiście, trudno byłoby znaleźć dwie bardziej różne osoby) wpada w prawdziwą rozpacz. Oprócz bałaganu w swoim tymczasowym miejscu pobytu musi znosić wizyty niezbyt lubianego sąsiada, zostaje wplątany w serię morderstw (ktoś morduje młodych ludzi z okolic Bremy), a potem fabuła zmierza do mrożącego krew w żyłach finału.
Zagadka jest intrygująca, zmusza odbiorcę do śledzenia podsuwanych przez autora tropów i szukania rozwiązania.
Przez chwilę zastanawiałam się, czy książka w której pojawia się seryjny morderca, jest odpowiednia dla młodego czytelnika? Jesteśmy przyzwyczajeni do kryminalnych zagadek w literaturze dziecięcej i młodzieżowej, ale raczej dotyczących drobniejszych przestępstw. Ale przecież już młodsi nastolatkowie lubią się troszkę bać podczas lektury i niejednokrotnie znoszą elementy grozy lepiej niż nam by się to wydawało*. Dodatkowo sposób prowadzenia narracji, w którym brak zbyt drastycznych opisów powoduje, że mimo wszystko nie jest to lektura nieodpowiednia.
I na koniec jeden argument – książka uświadamia młodym czytelnikom, że zawsze muszą mieć ograniczone zaufanie do osób ze swojego otoczenia, a ostrożności nigdy nie za wiele.
* Co nie zmienia faktu, że książka rekomendowana dla czytelnika 12+ w przypadku wrażliwszych osób powinna przejść rodzaj “kontroli rodzicielskiej”.
Mogą Cię również zainteresować:
Gang Spełniania Marzeń
Pewnie wiecie, że marzenia są bardzo ważne w życiu. Ich spełnianie wiąże się z poczuciem szczęścia. A co powiecie na tezę, że: „szczęśliwi pacjenci mają o wiele większe szanse na odzyskanie zdrowia”? Pewnego dnia Tom trafia do szpitala. Szybko orientuje się, że jego koledzy z sali coś kombinują. Nocami wymykają się z łóżek, by wędrowaćWięcej oGang Spełniania Marzeń[…]
Między Wigilią a Sylwestrem. Znalezione pod choinką
Trwają ferie, a pogoda za oknem nie zachęca do wyjścia. Pozostaje oczywiście czytanie. Mam nadzieję, że pod Waszą choinką znalazło się wystarczająco dużo ciekawych książek. Gdyby jednak już brakowało lektury dobra wiadomość jest taka – dzisiaj biblioteki i księgarnie powinny być otwarte :). A oto kilka kolejnych podpowiedzi – propozycji od Akapit Press.
7 niezwykłych podarunków na Dzień Dziecka
Niewtajemniczeni widzą tylko niewielki, prostokątny (rzadziej kwadratowy) przedmiot. Wiedzą, że dość powszechnie uznawany jest za rozwijający i wartościowy. Wybierając jeden spośród dziesiątków czy setek innych kierują się więc głównie przykuwającą wzrok kolorystyką albo rozpoznawalnością autora lub tytułu.