Ratownicy czasu
Czy można uratować czas?
I kto mu w ogóle zagraża?
Czego tak naprawdę dokonują ratownicy czasu opisani przez Justynę Drzewiecką?
Wszystko zaczyna się, gdy Sara i Daniel – napiętnowani przez swych szkolnych wrogów, narażeni na gniew dyrekcji i nauczycieli – czekają na wiadomość o wymiarze kary. To właśnie w szkolnej stołówce “uwięzieni” (a przynajmniej zesłani na tymczasową społeczną banicję) poznają niezwykłego kocura. Chwilę po swym niebywałym pojawieniu się Kłębuszek alias Mutek rozwiewa resztki pozorów – nie jest domowym mruczkiem. Ba! Nie jest nawet prawdziwym kotem, ale… animaloidem. A jako istota przybyła z XXII wieku ma do zaproponowania znacznie więcej niż tylko ciekawą opowiastkę o przyszłości. Może zabrać Sarę i Daniela w nieprawdopodobną, niezapomnianą i przełomową podróż.
Co ciekawe, wyprawa bohaterów może stanowić pewien przełom nie tylko w ich życiu. Istnieje spora szansa, że nie zapomną o niej również czytelnicy! I to nie tylko za sprawą wciągającej, pełnej zwrotów akcji fabuły. Ani fantastycznego, oddziałującego na wyobraźnię wynalazku – Tireksa. Decydujące może okazać się ukazanie mniej znanego oblicza przeszłości. Dla wielu – zupełnie zaskakującego.
Nie bez powodu uczniowie dotąd nie przepadający za lekcjami historii, po lekturze Ratowników czasu zaczynają się nią fascynować. Książki Justyny Drzewieckiej pozwalają im dostrzec, że w przeszłości ŻYLI LUDZIE. To znaczy: nie tylko toczyli wojny, podpisywali pokoje, wprowadzali reformy czy dokonywali odkryć. Ale też jedli, ubierali się, robili zakupy, dbali o higienę i zdrowie… Wiele z ich zwyczajów wydaje się dziś zaskakujących, może wręcz śmiesznych. Zwłaszcza, że różnili się od nas nie tylko zewnętrznie (za sprawą strojów), ale też mentalnie (choćby w kontekście ówcześnie panujących stosunków społecznych). A jednak ich marzenia, nadzieje, lęki, problemy wcale nie musiały być dalekie od naszych.
Autorce udaje się w dużych dawkach serwować wiedzę historyczną, literacką, architektoniczną. Nie boi się nawet przypisów. Ale mimo ich znaczącej liczby, akcja powieści nie traci wartkiego charakteru, a czytelnik – wraz z bohaterami – staje przed prawdziwymi wyzwaniami. W pierwszym tomie – trzeba sprawić, by oszukany przez bolońskiego bankiera Mikołaj Kopernik, odzyskał pieniądze i mógł podjąć naukę u profesora Novary. Bez tych studiów jego przełomowe odkrycie stoi pod znakiem zapytania. W drugim tomie – Sara, Daniel, Giulia i Mutek narażeni są na coraz to nowe ataki skrytobójcy. Próbują więc odkryć jego tożsamość, a także ocalić skarby piramid przed dalszym rabunkiem. Przy okazji poznają bliżej Imhotepa, który – za sprawą złośliwych rówieśników – stał się przyczyną ich szkolnych kłopotów. Czy jego zła sława, tak obrazowo prezentowana w dwóch współczesnych filmach, znajduje potwierdzenie w faktach? Na ile możemy być pewni oceny postaci żyjącej ponad 4,5 tys. lat temu? I czy komercyjny film stanowi źródło wiedzy? Justyna Drzewiecka w pewnym sensie podejmuje grę z wykreowanym na ekranach kin obrazem, równocześnie ukazując nie zawsze dostrzeganą granicę pomiędzy wiedzą opartą na faktach, a ocenami bazującymi na domysłach i interpretacjach.
Warto wrócić do postawionego we wstępie pytania: jak Sara, Daniel i Mutek ratują czas? Przede wszystkim pokazują, że przeszłość nie jest martwa i nudna!
Chyba właśnie dlatego książki o ich przeżyciach należą do tych, którym trudno przypisać optymalne miejsce w bibliotece. Pasują zarówno do fantastyki, przygodówki, jak i powieści historycznych. Na szczęście, przede wszystkim należą do tych powieści, które rzadko kurzą się zapomniane na bibliotecznych regałach.
A oto kilka przykładów dowcipnych rysunkowych wstawek Jędrzeja Łanieckiego:
Może zainteresują Cię również:
Książki bez kwarantanny. Recenzje multimedialne
Przedstawiamy pozostałą część prac nadesłanych na konkurs “Książki bez kwarantanny”. Zaskoczył nas nie tylko profesjonalizm uczestników, ale także ich pomysłowość. Zresztą, zobaczcie sami:
Ale historia!
Niesztampowy nauczyciel, podróże w czasie, wiedza dostępna w małym palcu, niezwykłe moce, przygoda goniąca przygodę oraz oczywiście liczne ciekawostki i wstawki komiksowe – to elementy czyniące serię Ale historia… intrygującą i wciągającą nie tylko dla młodych pasjonatów historii. Nawet ci, którzy w szkole niekoniecznie mają z nią po drodze, z chęcią sięgają po dowcipne opowieściWięcej oAle historia![…]
11 spotkań z Niepodległą
Uroczyste akademie, pochody, koncerty, specjalne programy telewizyjne, publikacje. Po co to wszystko? Czemu tyle szumu wokół jednej daty?