3 tuziny przepisów. Nie tylko na święta

3 tuziny przepisów. Nie tylko na święta


Czym jest gotowanie? Codzienną koniecznością? Jeszcze jednym obowiązkiem zagonionych pań domu?

Może. Choć chyba jednak coraz rzadziej. Na rynku przecież dostępnych jest mnóstwo gotowych lub pół-gotowych dań w niezbyt wygórowanych cenach. Wystarczy kupić i podgrzać. Moim zdaniem ich wartość jest bardzo duża. Choć nie chodzi tu bynajmniej o wartość odżywczą! Uważam jednak, że dania te zwiększają poczucie wolności. Gotowanie staje się kwestią wyboru. Lepię pierogi, smażę naleśniki, przygotowuję sałatki, bo chcę! I zależy mi na wybieraniu składników jak najlepszej jakości. Dzięki temu w kuchni coraz częściej królują nie „kury domowe” (brr, okropna nazwa), ale kulinarni artyści.

Młode pokolenie twórczych, kreatywnych i pomysłowych kuchareczek i kuchcików wychowuje się m.in. na książkach Joanny Krzyżanek. A w jej opowieściach gotują już nie tylko wesoła Cecylka i surowa Lamelia, ale również posiadacz Bardzo smacznej księgi i przyjaciel psa Kminka – Ignaś Ziółko.

Nakładem Wydawnictwa Debit ukazały się już trzy tomy serii. Każdy składa się z pełnego zaskakujących zwrotów akcji opowiadania i kilkunastu przepisów. Wszystkie receptury opatrzone są zdjęciami – takimi, że… ach… palce lizać. Ukazują poszczególne dania jako małe dzieła sztuki – wykonane precyzyjnie, z dbałością o najdrobniejsze szczegóły i umiejętnie sfotografowane. A co najważniejsze – prezentowane dania są tak nietypowe, że często jeszcze bardziej niż apetyt pobudzają wyobraźnię! No bo słyszeliście kiedyś o szparagowych tulipanach, buraczkowych lodach, kasztanowym chlebie albo… myszobułach?

Oprócz uczty dla wyobraźni i podniebienia, Joanna Krzyżanek proponuje swoim czytelnikom także troszkę smaczków intelektualnych. Czytając o Przygodzie w młynie dowiedzą się m.in., jak powstaje mąka, jak zbudowane jest ziarno i jakie są rodzaje mąk. A przeżywając Przygodę w warzywniaku odkryją, jakie zalety mają poszczególne warzywa (i ile im zawdzięczamy!). Natomiast gdy uda im się wspomóc cierpiącego na ból zęba Mikołaja, dowiedzą się co nieco o finlandzkim roznosicielu prezentów oraz o tym, co symbolizują poszczególne ozdoby choinkowe.

Jednak zdecydowanie największą zaletą ignasiowych książeczek jest to, że zachęcają do działania i tworzenia! Może do kolejnego tomu warto byłoby dołączyć fartuszek dla kuchcików? ;).

Warto przeczytać również:

Dla czytaczy i nie-czytaczy

Znacie prawie-nastolatków, którzy stronią od książek? Mówią lekceważąco, że to nuda i strata czasu? Bibliotekę omijają szerokim łukiem, a lektury szkolne – jeśli w ogóle – poznają dzięki audiobookom? Czas, by poznali Jędrka.

0 komentarzy

Kredkami do Nieba?!

Czy z kredek można zbudować drabinę wystarczająco wysoką, by wspiąć się do nieba?

0 komentarzy

Najwierniejsi przyjaciele

Nasi najwierniejsi przyjaciele od zawsze. Pomagają na małe i duże smuteczki, ale też bardzo konkretnie – jako ratownicy, przewodnicy, terapeuci, policjanci. Psy. Barbara Gawryluk nie pierwszy już raz w swoich książkach oddaje hołd czworonogom, które wybitnie na to zasłużyły i na zawsze zapisały się w naszej pamięci. Była już opowieść o Dżoku, psie niesamowicie wprostWięcej oNajwierniejsi przyjaciele[…]

0 komentarzy

Książki dla pasjonatów

Macie w domu młodego badacza dinozaurów? Przyszłego astronautę? Wielbiciela zwierząt? Nieustraszonego podróżnika? Oto 4 książki, na które powinniście zwrócić uwagę!

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.