Opis
Czy można nauczyć się czytać… skacząc?
Właściwie – czemu nie? Przecież dzieci większość swojej wiedzy o świecie zdobywają podczas zabawy. I nie od dziś wiadomo, że ruch, entuzjazm i radość, połączone z poczuciem bliskości oraz bezpieczeństwa to fundamenty najskuteczniejszej nauki.
Bazując na tym przekonaniu Małgorzata Swędrowska, doświadczona pedagog, opracowała elementarz, który całkowicie odszkolnia naukę czytania. Nie jest bowiem adresowany do nauczycieli czy nawet przedszkolnych wychowawców, ale do dzieci i ich miczytajów. A miczytajami są najbliżsi, ci, którzy wchodzą w bezpośrednie i indywidualne kontakty z dzieckiem – mama, tata, siostra, brat, babcia, dziadek, ewentualnie opiekunka.
Co jeszcze wyróżnia Elementarz w podskokach? Przede wszystkim – perspektywa. Autorka Elementarza zdejmuje naukę czytania z pewnego piedestału. Można bowiem odnieść wrażenie, że nie traktuje jej jak fundamentu przyszłych sukcesów edukacyjnych malca, ale raczej okazję do znakomitej rodzinnej zabawy. Czytanie to oczywiście klucz otwierający nieskończone ilości nowych drzwi i możliwości, ale również… przyjemność! Zafascynowani różnymi nowatorskimi metodami rodzice zbyt często o tym zapominają.
Co więcej, Elementarz bazuje także na naturalnym etapie rozwoju dzieci, do których jest adresowany. Zdecydowana większość kilkulatków nad długie godziny spędzone w ławce przedkłada przecież ruch i zabawę. Dlatego proponowane przez autorkę aktywności – np. rzucanie piłką, lepienie z plasteliny, udawanie kota i psa, gimnastyka buzi – mają spore szanse, by zyskać uznanie najmłodszych.
Warto jeszcze wspomnieć o wysokiej jakości ilustracji (wykonanych przez Ewę Poklewską-Koziełło i Agnieszkę Żelewską) oraz tekstów „dodatkowych”, poszerzających słownictwo oraz umiejętności adeptów czytania, stworzonych przez wirtuozkę słowa, Agnieszkę Frączek.
Ale uwaga: w myśl założeń autorki z Elementarza można korzystać wielokrotnie i w dowolnej kolejności, a taka „twórcza swoboda” wiąże się z dość konkretnymi konsekwencjami.
Choć układ zadań jest przejrzysty i logiczny, dla niektórych miczytajów brak klasycznie uporządkowanych struktur może stanowić wyzwanie. Zwłaszcza, jeśli sami przyzwyczajeni są do ściśle usystematyzowanej nauki i oczekują jasno określonych efektów. W dodatku poziom zadań wydaje się bardzo zróżnicowany: ćwiczenia wprowadzające poszczególne litery znajdują się tuż obok zadań, które wymagają umiejętności odczytywania całych sylab i łączenia ich w wyrazy. Korzystając z Elementarza, trudno określić, po jakim czasie i w jakim stopniu dziecko opanuje umiejętność składania liter czy sylab.
Można być jednak niemal pewnym, że czytanie będzie mu się kojarzyło z najczystszą przyjemnością!
Karolina Mucha
(recenzja stanowi fragment tekstu: Niespodzianki! Październikowych premier ciąg dalszy)
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.