Opinie

1. 

   AsiaK – 18 marca 2018

   Czasami tak jest, że jacyś książkowi bohaterowie zawojowują nasze serca… Że pojawia się jakaś nić porozumienia, jakaś bliskość. I tak właśnie jest z panną Florentyną i moimi dziećmi. Florka jest w podobnym wieku, tak jak one odkrywa świat, obserwuje, wyciąga wnioski… Zadaje pytania, szuka odpowiedzi… Ma podobne problemy (strach przed dentystą, czy to, że nie zawsze się wygrywa), zdobywa nowe umiejętności… Czasem jej historie stanowią początek gorącej dyskusji, czasem powód do śmiechu…
   “Gdy się ktoś zaczyta, zawsze się czegoś nauczy, albo zapomni o tym, co mu dolega, albo zaśnie – w każdym razie wygra…” W “Zapiskach ryjówki”z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Florka uczy, Florka nas bawi…
   I przyznam szczerze, że sama też bardzo lubię spotkania z Florentyną. Książki czytam z przyjemnością (o tu jest różnica – moje dzieci jeszcze nie umieją dobrze czytać same i nie piszą pamiętników;-), często się przy tym uśmiecham, a jak się uśmiecham – to zapominam o ciężkim dniu…