Duszan – opowieść o Zmianie
„Nazywam się Duszan. Jeśli czytasz te słowa, to znaczy, że otworzyłeś Kapsułę Czasu, którą zakopaliśmy razem z moim bratem Jankiem pod kasztanem, tuż za miodowym domem mojej babci. To mój pamiętnik.”
Duszan i Janek przyjeżdżają na wakacje do babci mieszkającej na wsi. Nic tutaj nie przypomina ich normalnego życia w mieście. Umiejętności tak dotąd cenne (jak np. znajomość trzech języków obcych) wydają się całkiem zbędne.
W domu w lesie, wśród zwierząt, dni upływają zupełnie inaczej. Można całe dnie spędzać na zabawie, budować z panem Śmiejką – przyjacielem babci – domek na drzewie czy jeździć na ośle udając, że to rumak. A jeśli zabierze się z sobą coś do jedzenia – do domu można wrócić dopiero na noc. Pod opieką babci chłopców czeka prawdziwa Przygoda. I choć babcia pozwala im na wiele, nie znaczy – nie wychowuje. Ingeruje wtedy, gdy to naprawdę potrzebne – np. kiedy się biją, każe im zamiast tego zrobić coś dobrego dla ludzkości (sprzątać las lub uwalniać dzikie zwierzęta z potrzasku). Potrafi słuchać, a nie oceniać.
Autorka swobodnie wplata w opowieść elementy baśniowe: pojawiają się mówiące zwierzęta, możliwość przejścia przez czarodziejski portal do miejsca, które widziało się we śnie, gdzie czas zatrzymuje się w miejscu (kto by nie chciał, by minuty upływały wolniej, gdy robimy coś przyjemnego?) To oczywiście czyni książkę bardzo atrakcyjną dla młodego czytelnika. Pierwszoosobowa narracja pozwala na lepsze utożsamienie z głównym bohaterem.
Istotny jest też wątek dojrzewania i Zmiany. Zaszła ona w wielu bohaterach – przede wszystkim dotyczy to Duszana, który odnalazł „drogę do świata fantazji i twórczości”, a także zdobył się na wielką odwagę i poświęcenie. Bracia potrafili zmienić rzeczywistość – uszczęśliwili babcię i zastąpili rodzinę panu Śmiejce.
Rodzice chłopców naprawili stosunki z babcią i zweryfikowali swoje poglądy na wychowanie. Udało im się także odzyskać swoje „wewnętrzne dziecko” i przypomnieć, jak czerpać radość z życia.
Książka jest mocną krytyką naszego współczesnego sposobu wychowania. Wozimy dzieci na zajęcia z programowania, ale ci mali inżynierowie nie mają podstawowych umiejętności – przygotowania posiłku czy poruszania się samemu po mieście. Bardzo boimy się, że coś im się stanie, więc nie pozwalamy na konieczną do dorastania samodzielność. W zaplanowanym co do minuty życiu nie mogą być sobą i nie potrafią sami za siebie decydować. Z jednej strony zachęcamy ich do odkrywania pasji i zainteresowań, ale czy pozwalamy na swobodne wyrażanie siebie, czy też chcemy ich po prostu „wytresować” w danej dziedzinie?
Przeczytałam Duszana kilka razy i za każdym odkrywałam jakąś nową warstwę. Jest jak wykwintny tort o różnych smakach.
Wisienką na nim są piękne, oryginalne ilustracje Doroty Wojciechowskiej.
Otwórzcie z Waszymi dziećmi Kapsułę Czasu. Naprawdę warto.
Mogą Cię również zainteresować:
Jak odmienić pełne goryczy i złości serce? Co zrobić, by młodzieńczy bunt i brawura zostały zastąpione przez odpowiedzialność, braterstwo, szlachetność? W swej baśniowej, prasłowiańskiej opowieści Emilia Kiereś wskazuje rozwiązanie – jedną z możliwych dróg. Ale nie jest to szlak krótki czy prosty. Prowadzi przez samotność. Poczucie bezradności. Zniewolenie. Wyrzuty sumienia. Tak jak droga jednego zWięcej oOcalić brata. Odnaleźć siebie[…] Opowieść o szukaniu w sobie odwagi i o wielkiej przyjaźni. O poświęceniu swojego komfortu dla większej sprawy. O tym, że w walce ze złem potrzebna jest współpraca, ale też ktoś, kto potrafi pełnić rolę przywódczą, motywować do działania pozostałych. O dorastaniu i braniu na siebie odpowiedzialności za innych. Podczas lektury wszystko znikało. Mieszkanie, domowy gwar, zmęczenie, zmartwienia, czas. Pochylałam się nad książką, a gdy odrywałam od niej wzrok, zaskoczona odkrywałam, że minęły dwie – trzy godziny (oczywiście nocne). Byłam tylko tam: w kaplicy czuwania, w zajeździe Jikarvara, w Lesie Rozbójników, w klasztorze, na zamku Mistrinaut, w chacie Menauresa. Potem jeszcze na pokrytej lodemWięcej oZa Rzeką Tęczową. Trakt ku dorosłości[…] Może się mylę, ale uważam, że Bracia Lwie Serce to najpiękniejsza książka o miłości braterskiej, jaką napisano. Szczególnie mi bliska, bo mam dwu synów. Czy uda mi się wychować ich tak, by mocno się kochali? (nawet jeśli teraz głównie się kłócą i biją?). By zawsze byli sobie bliscy, żeby nigdy nie podzieliły ich poglądy, walkaWięcej oO miłości braterskiej[…]Ocalić brata. Odnaleźć siebie
Synu, mój synu
Za Rzeką Tęczową. Trakt ku dorosłości
O miłości braterskiej