
Niewiele słów
To nie będzie długi tekst. Bo żeby powiedzieć coś ważnego – nie zawsze trzeba użyć dużej ilości słów.
W dziecięcych książkach zachwyca mnie umiejętność przekazania często głębokich treści i emocji za pomocą niekiedy kilku zdań. Oczywiście – nie każdy autor to potrafi. Z pewnością Benji Davies
świetnie opanował sztukę „trafiania” w ten sposób do młodego czytelnika.
W Cudownej wyspie dziadka umiejętnie zmierzył się z bardzo trudnym, a dotyczącym każdego z nas tematem.
Nie jest łatwo pokazać dziecku odchodzenie, nie używając słowa śmierć. Uzmysłowić, że w miarę możliwości możemy wspierać bliskiego członka rodziny przy tym „przejściu”. Że taka jest kolej rzeczy, a niekiedy kres przynosi ulgę ziemskim cierpieniom (dziadek na wyspie w końcu odpoczywa, jest zdrowy). Uświadomić, że możemy wierzyć w istnienie jakiegoś Innego Wymiaru (niekoniecznie nazywając go niebem czy rajem). A przede wszystkim – że nawet jeśli bliskich nie ma już obok nas – żyją w naszej pamięci i dzięki temu nigdy nie odejdą. To wszystko udało się autorowi zawrzeć w zwięzłym, a przecież niepozbawionym emocji tekście.
Mój wieloryb opowiada o dziecięcej potrzebie przyjaźni. Młodego czytelnika uczy, że nikt nie jest naszą własnością – nawet najbliższa osoba to odrębny byt z własnymi potrzebami i pragnieniami.
Dorosłym przypomina, że często łapiemy się w pułapkę myślenia o rodzicielstwie głównie jako dostarczaniu środków materialnych zapominając, jak ważne jest spędzanie czasu z dzieckiem. Jak ojciec chłopca, który „był bardzo zapracowany i nie zauważył, że chłopiec czuje się samotny”.
Oszczędną opowieść świetnie dopełniają piękne ilustracje autora.
Mogą Cię również zainteresować:

Uniwersytet Wszystko Moje
On sobie w życiu poradzi – mówią o chłopcu, przepychającym się na zjeżdżalni bez kolejki. Nie da sobie w kaszę dmuchać – stwierdzają, obserwując dziecko wygrywające batalię o zabawkę w piaskownicy. Jaka ona zaradna! – chwalą dziewczynkę walczącą o podniesienie stopni na koniec roku. A jaką dumą napawa rodzinę wygrana w zawodach, najlepiej napisany sprawdzian,Więcej oUniwersytet Wszystko Moje[…]

Jak znaleźć przyjaciela?
Czasem trudno jest zrozumieć drugiego człowieka. A co dopiero znaleźć przyjaciela! Wiemy o tym my, dorośli, ale skąd dziecko miałoby mieć tę świadomość? Stąd zadręcza się pytaniami: “Dlaczego skoro ja chce się z kimś bawić – ta druga osoba nie chce? Czemu nie podziela mojej ochoty na zrobienie danej rzeczy?”

Dla tych, którzy chcą dostrzec więcej
Niewidomy. Niepełnosprawny. Potrzebujący pomocy. Kaleka. Czy taki właśnie jest Kamil? Dla wielu – tak. Zwłaszcza, jeśli dostrzegają tylko jego wyglądające nietypowo oczy. I nie potrafią (nie chcą? Nie mają czasu?) spojrzeć ponad oczywisty stereotyp.

Wszyscy potrzebujemy opowieści
Jestem zdania, że mimo tak wielkiej obfitości klasycznych baśni i legend świetnie, że powstają współczesne dzieła w tych gatunkach. Takie, które pokazują walkę dobra ze złem, wędrówkę i przemianę bohatera, przenikanie się magii i życia rzeczywistego, szczęśliwe zakończenie, w którym dobrzy zostają nagrodzeni, a źli ukarani. Gdzie reguły są jasne i czytelne, a sympatia czytelnikaWięcej oWszyscy potrzebujemy opowieści[…]

Czy warto być praktycznym, czyli mały poradnik głaskania kota
Dorośli mają swoje poradniki z dziedziny “jak żyć”. Ten temat nie mógł ominąć literatury dziecięcej. I chociaż nie przyjmuje takiej samej formy przekazu, świetnie (a może nawet niejednokrotnie lepiej, bo prościej niż w przypadku publikacji dla dorosłych) pokazuje, co w życiu jest ważne i jak radzić sobie z codziennością. O tym mówi książka Roksany JędrzejewskiejWięcej oCzy warto być praktycznym, czyli mały poradnik głaskania kota[…]