Czy czarna dziura może połknąć smutek?
Czułeś kiedyś smutek tak wielki, że pochłaniał wszystko?
Wpadłeś do ciemności, do której zdawał się nie docierać nawet promień światła? Do dołu po brzegi wypełnionego bólem i tęsknotą?
W pewnym sensie tak właśnie można byłoby opisać sytuację Stelli po tym, gdy zmarł jej ukochany tata. Tata – przyjaciel. Tata – powiernik. Tata – nauczyciel. Tata – inspirator.
Dlaczego tylko “w pewnym sensie”? Bo narratorkę i główną bohaterkę powieści Jak hodować i karmić domową czarną dziurę cechuje dowcip i poczucie humoru. Więc choć od początku przyznaje, że jest smutną dziewczynką z dziurą w sercu i mrokiem na horyzoncie, jej opowieść nie przygnębia. Raczej wciąga, zaskakuje, nawet budzi rozbawienie. Choćby dlatego, że czarna dziura, która pewnego dnia pojawia się w domu Stelli, to naprawdę nietypowe “zwierzątko” domowe. Dlatego ukrywanie go przed pozostałymi domownikami stanowi niezwykłe i dość zabawne wyzwanie.
Tak, w tej pierwszej, powierzchownej warstwie, książka Michelle Cuevas może wydawać się po prostu ciekawą lekturą. Ale tak naprawdę fantastyczny zabieg, po jaki sięgnęła autorka, nie służy tu bynajmniej dostarczeniu czytelnikom rozrywki. Wszystkożerna czarna dziura pochłania nie tylko zabawki czy domowy bałagan. Stella chce wrzucić do niej każdą rzecz, która kojarzy się jej ze zmarłym tatą. Ma nadzieję, że kiedy pozbędzie się wspomnień, zniknie też ból.
Czy w ten sposób można poradzić sobie z żałobą?
Stella znajduje odpowiedź, jakiej zupełnie się nie spodziewała.
Polecam tę książkę – nie tylko tym, których dotknęła najdotkliwsza z możliwych strat, ale również osobom, pragnącym okazać wsparcie i zrozumienie innym.
Mogą Cię również zainteresować:
Hedwiga i przyjaźń
Raczej nie można powiedzieć o Hedwidze, że to grzeczna dziewczynka. Jest jak większość dzieci – dopiero próbuje połapać się w tym co dobre, a co złe i większość przykazań testuje na własnej skórze.
Babcia Rabuś
Jeżeli przeczytalibyście tylko pierwszą część tej książki, moglibyście oburzyć się na Davida Walliamsa. Co za brak szacunku dla starszych! Przedstawiać ich jako ludzi nudnych, których nikt nie lubi i powszechnie unika się ich towarzystwa. Którzy niezbyt ładnie pachną i jedzą dziwne potrawy. Jednak jeśli dotrwacie do końca (do czego gorąco zachęcam), przekonacie się – podobnieWięcej oBabcia Rabuś[…]
O starości
Mówią, że starość się Panu Bogu nie udała. Ale czy na pewno? Bez wątpienia: łatwa nie jest. Czasem trudno zliczyć gnębiące ciało choroby. Słabość krępuje ruchy. Pamięć szwankuje. Wciąż trzeba żegnać kolejnych przyjaciół. Po co to wszystko?
Uniwersytet Wszystko Moje
On sobie w życiu poradzi – mówią o chłopcu, przepychającym się na zjeżdżalni bez kolejki. Nie da sobie w kaszę dmuchać – stwierdzają, obserwując dziecko wygrywające batalię o zabawkę w piaskownicy. Jaka ona zaradna! – chwalą dziewczynkę walczącą o podniesienie stopni na koniec roku. A jaką dumą napawa rodzinę wygrana w zawodach, najlepiej napisany sprawdzian,Więcej oUniwersytet Wszystko Moje[…]