Gimnastykujemy mózg

Gimnastykujemy mózg


Na początku wakacji pozwalamy dzieciom na rzucenie tornistrów i książek w kąt oraz chwilę całkowitego luzu. Ale już po kilku dniach fikania na trampolinie, grania w piłkę i pluskania się w wodzie można powoli wracać do gimnastyki… mózgu. W końcu dzieci naprawdę lubią się uczyć i rozwijać umysł – pod warunkiem, że mogą to robić w ciekawy, niebanalny sposób. 

Rusz głową! Gimnastyka mózgu dla dzieci to książka w której zebrano interesujące i dostosowane do możliwości maluchów ćwiczenia. Właściwie drugi podtytuł mówi sam za siebie (i co najważniejsze – nie kłamie!): Zabawne i mądre łamigłówki dla ciekawskich dzieci. Całość podzielono na rozdziały i podrozdziały dotyczące konkretnych umiejętności np. „z matmą za pan brat” (gdzie znajdziemy stwierdzenie, że większość dzieci myśli w matematyczny sposób zanim pójdzie do szkoły i rzecz w tym, by tej umiejętności nie zniszczyć), „zachęć dzieciaki do czytania”, „łączenie kształtów i kolorów” czy „jak zachować i rozwijać dziecięcą kreatywność”. A w ich obrębie autorka prezentuje całe mnóstwo zadań!

Znajdziemy tu rebusy, puzzle, ćwiczenia polegające na wykluczaniu niepasujących elementów, uzupełnianiu ciągów logicznych, łamaniu szyfrów, zabawę słowami, krzyżówki, anagramy. Zagadki wymagające posiadania określonej wiedzy lub umiejętności znalezienia jej w książkach czy internecie (a z pewnością samodzielne dochodzenie do wiedzy powoduje, że lepiej ją zapamiętujemy)! Także bardziej rozbudowane projekty, które zaangażują dziecko na dłuższy czas.  

Mam właściwie tylko jedno zastrzeżenie – wydaje mi się, że zadania mogłyby być oznaczone stopniem trudności. Zasadniczo książka przeznaczona jest dla dzieci w wieku od 5 do 11 lat (to dość duży przedział) i o ile oczywiście każdy rozwija się w swoim tempie, to jednak niekiedy po bardzo łatwym poleceniu występuje trudne, a jakiś znaczek ułatwiłby rodzicom dobór zadań (by też nie zniechęcać dziecka do dalszej zabawy, gdy jakiegoś nie uda się rozwiązać).

Książka jest nie tylko zbiorem rozmaitych łamigłówek. Autorka (specjalizująca się w zagadnieniach pracy mózgu i przyswajania wiedzy, mająca na swoim koncie wiele artykułów dotyczących efektywnego nauczania) podaje także wskazówki dotyczące diety, zapewnienia dziecku odpowiednich warunków do pracy, doboru zabawek czy dostępności do książek i innych materiałów. Stawia akcent na to, jak ważna w pracy mózgu jest aktywność fizyczna. (Uwaga! Już nigdy nie będziecie zalecać swoim dzieciom „siedzenie w spokoju”). Wszystkie zalecenia poparte są naukowymi argumentami przedstawionymi w sposób rzeczowy, przekonywujący, acz bez wchodzenia w zbytnie szczegóły – rodzic dostaje tę wiedzę „w pigułce”.

I chociaż niektóre porady mogą wydawać się banalne – np. dawaj dobry przykład – z własnego doświadczenia wiem, że czasem albo o tym zapominamy, albo … nie chcemy pamiętać (bo łatwiej usiąść z paczką chipsów przed telewizorem niż chrupać marchewki na placu zabaw).

Mogą Cię również zainteresować:

Uniwersytet Wszystko Moje

On sobie w życiu poradzi – mówią o chłopcu, przepychającym się na zjeżdżalni bez kolejki. Nie da sobie w kaszę dmuchać – stwierdzają, obserwując dziecko wygrywające batalię o zabawkę w piaskownicy. Jaka ona zaradna! – chwalą dziewczynkę walczącą o podniesienie stopni na koniec roku. A jaką dumą napawa rodzinę wygrana w zawodach, najlepiej napisany sprawdzian,Więcej oUniwersytet Wszystko Moje[…]

0 komentarzy

Jak działa mózg?

Alicja zasypia po pracowitym dniu. A jej narządy kłócą się o to, który z nich jest najważniejszy. Serce, jelita, płuca, a może jeszcze coś innego? Spór próbuje rozstrzygnąć „komendant” czyli mózg… Nie jest łatwo przekazać skomplikowane wiadomości w taki sposób, by były zrozumiałe dla dzieci, a przy tym – nie nudziły. Autorom (wybitnemu neurobiologowi JerzemuWięcej oJak działa mózg?[…]

Jeden komentarz

Co dziś zbudujemy?

Co można zbudować z klocków? Po poznaniu tej książki pytanie musi ulec zmianie. Czy jest coś, czego nie da się zbudować?!*

0 komentarzy

Książka, która… przebije tablet

Ha! W wieku lat prawie trzydziestu znalazłam ją!!! Oto książka, którą wzięłabym ze sobą na bezludną wyspę. (Wprawdzie ani na taką wyspę się nie wybieram, ani nie jestem zwolennikiem sztampowych pytań w rodzaju co zabrałbyś ze sobą…. Jednak tym razem muszę przyznać, że to nieco oklepane zdanie oddaje mój stosunek do Księgi poszukiwacza przygód)  Więcej oKsiążka, która… przebije tablet[…]

7 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.