Możecie sięgnąć szczytów

Możecie sięgnąć szczytów


29 maja 1953 roku nowozelandczyk Edmund Hillary i nepalczyk Tenzing Norgay zdobyli Mount Everest. Nie byli oczywiście pierwszymi ludźmi, którzy podjęli wysiłek wspięcia się na Sagarmathe, czyli Czoło Nieba. Przed nimi kilkoro śmiałków rzuciło górze wyzwanie, niektórzy stracili życie. Próby te trwały ponad 30 lat – począwszy od pierwszej brytyjskiej wyprawy rozpoznawczej w 1921 roku, podczas której na wysokość 7020 metrów dotarł George Mallory, autor słynnego powiedzenia, że wspina się na Everest “bo tam jest”.

Zaletą książki jest to, że nie bombardując zbyt dużą ilością informacji, pokazuje jak długa była droga na szczyt – i nie chodzi tylko o moment, kiedy wyprawa wyruszyła już w górę. Nie był to wyłącznie sukces osobisty dwu zdobywców, bo na niego składała się praca setki ludzi m.in. fizjologa, który opracował optymalny zestaw posiłków, lekarzy, wytwórców sprzętu, osób zbierających fundusze. Nie bez znaczenia były uzyskane przez wcześniej wspinających się informacje dotyczące trasy i niebezpieczeństw na niej. A żeby dwie osoby dotarły na najwyższą górę świata w drogę musiało wyruszyć 350 tragarzy. Wszystkie te informacje składają się na opowieść o zbiorowej pracy wielu pasjonatów, bez której może nie byłoby sukcesu zdobywców?

Znajdziemy tutaj wiele interesujących ciekawostek dotyczących ekwipunku wspinaczy, jakże prymitywnych z perspektywy dzisiejszych,omalże kosmicznych, elementów wyposażenia dostępnych dla zdobywców szczytów. Informacje o zagrożeniach czyhających na człowieka w wysokich górach, takich jak odmrożenia, hipotermia czy odwodnienie.

Autorka przybliża sylwetki bohaterów od ich najmłodszych lat. Pokazuje, że pewne cechy charakteru ujawniły się już w dzieciństwie, a jeśli chce się osiągnąć zamierzony cel – niezbędna jest do tego wielka determinacja i odwaga. Bo za każdym zwycięstwem stoją jakieś porażki – i to przesłanie wydaje mi się tak ważne w świecie, w którym młodzi mogą mylnie sądzić, że wystarczy nagrać filmik, zrobić coś dziwnego i opowiedzieć o tym w sieci, by być “sławnym”.

Dzięki temu książka nie jest tylko relacją o tym, jak dwoje śmiałków
otworzyło nowy rozdział w historii himalaizmu, ale też próbą pokazania dzieciom, że warto realizować swoje marzenia pamiętając jednak, że na ogół wiąże się z tym wytrwała praca i dużo wyrzeczeń.

 

zdjęcie Pixabay – Starry-J

Może zainteresują Cię również:

Czy naukowcami zostają prymusi?

Chyba jednak znacznie większe szanse mają ci, których ciekawość świata przekracza szkolne programy i nie mieści się w sztywnych liniach zeszytów ćwiczeń. To im przede wszystkim chciałabym polecić pięć nietuzinkowych nowości.

0 komentarzy

Marzycielki

Co stanie się z marzeniami zamkniętymi w ciemnej wieży?

0 komentarzy

Kobiety, które warto znać

Sławy nie przyniosło im królewskie pochodzenie. Choć niektóre z nich mogą się nim poszczycić – z pewnością trudno uznać szlachetne urodzenie za wystarczający argument, by przez kilkanaście wieków wciąż o nich opowiadano.

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.