Nagrodzona praca: Jak poznałem Małą Mi i Włóczykija

Nagrodzona praca: Jak poznałem Małą Mi i Włóczykija


Oni to mają wakacje! Pierwszy tydzień spędzili na kempingu z Małym Księciem, a w drugim? Łowili ryby z bohaterami Muminków, słuchali gry Włóczykija, pletli wianki z Małą Mi i zobaczyli, jak można pokonać jenoty! Tym razem na swoje wakacje z literackim przyjacielem zaprasza Mikuła Team.

 

Jak poznałem Małą Mi i Włóczykija

Drogi Bartku,

piszę do Ciebie ponieważ jestem ciekawy, jak spędzasz wakacje w Kołobrzegu. Widziałeś już morze? Jakie ono jest?

Ja na razie nigdzie nie wyjechałem, ale i tak miałem fantastyczną przygodę. W niedzielę popołudniu wybraliśmy się z rodzicami i siostrami na rowery. Mama spakowała koktajl owocowy, jabłka, wodę, kanapki i świeżo upieczoną szarlotkę. Wzięliśmy też duży koc, piłkę i karty. Jeździliśmy po Łęgu i Bobrownikach. Byliśmy na lodach i na placu zabaw nad Dunajcem. Było miło, dziewczyny tylko trochę mnie denerwowały. Anka śmiała się, że mam kask rowerowy z robalem, a to przecież nie jest robak tylko pająk! Jestem w nim zwinny jak Spiderman! Natomiast Monika ciągle wjeżdżała mi pod koła i musiałem często hamować.

Skręciliśmy w polną drogę ciągnącą się wzdłuż żwirowni. Woda lśniła w słońcu. Mamie spodobało się to miejsce, więc się zatrzymaliśmy na piknik. Tuż obok łąki, na której rozłożyliśmy koc, dwie postacie łowiły ryby. Postanowiłem sprawdzić, jak im idzie.

Ale się zdziwiłem, gdy się okazało, że jedna z nich to dziewczyna! I do tego jaka pyskata, zupełnie jak moje siostry. Od razu powiedziała mi, żebym sobie poszedł, bo płoszę ryby. Dziewczyny są okropne! Tak mnie rozzłościła, że nie poznałem jej w pierwszej chwili, za to chłopaka rozpoznałem, jak tylko uniósł zielony kapelusz, by mi się przyjrzeć. To byli Włóczykij i Mała Mi. Zaciekawiło mnie, co robią tak daleko od Doliny Muminków. Mała Mi odparła, że to nie mój interes i żebym nie wtykał nosa w nie swoje spawy, bo popamiętam. Włóczykij odparł, że są na wakacjach i chętnie opowie mi więcej, jeżeli poczęstuję ich smakołykami, które przywieźliśmy.

Odłożyli wędki i przyłączyli się do naszego piknikowania. Moja mama świetnie gotuje i nasi goście byli zachwyceni jej przysmakami. Po trzecim kawałku szarlotki Mała Mi się nawet uśmiechnęła.

Moje siostry: Anka, Weronika i Monika wraz z Małą Mi plotły wianki z polnych kwiatków. Buzie im się przy tym nie zamykały i co chwilę głośno chichotały. Mówię Ci siostry są beznadziejnie, w ogóle nie potrafią się bawić. Aż dziwne, że mama jest dziewczyną, przecież ona jest całkiem fajna. Powiedziała, że chwilę odpocznie i zaczęła czytać książkę. Włóczykij tłumaczył mi i tacie, jak się łowi ryby. Później wszyscy razem zagraliśmy w piłkę. Dziewczyny na chłopaków. Było nas mniej, ale i tak wygrywaliśmy.

Ni stąd ni zowąd zerwał się silny wiatr. Spadły duże krople deszczu. Nadciągała burza, a my byliśmy daleko od domu.

Dziewczyny piszczały i krzyczały przy każdym grzmocie. Panikary! Włóczykij i Mała Mi zaproponowali, byśmy przeczekali burzę w ich namiocie. Niesamowite, że wszyscy się w nim zmieściliśmy. Siedzieliśmy w kręgu. Włóczykij zaczął grać na harmonijce. Mała Mi straszyła nas opowiadając historie o Buce, Hatifnach, Lodowej Pani i Mrówkolwie. Burza dobiegała końca. Grzmotów było coraz mniej, zrobiło się ciszej i wtedy usłyszeliśmy poszczekiwania, warknięcia i piski. Wyjrzeliśmy z namiotu. Przed nami dwa jenoty walczyły o plecak z naszymi, już zubożałymi, zapasami jedzenia! Gdy nas spostrzegły, to i w naszą stronę zaczęły szczerzyć kły. Dziewczyny piszczały i tuliły się do rodziców. Przestraszyłem się i aż mnie zamurowało. Miały takie ostre zęby! Nagle ktoś nadepnął mi na stopę i przepchnął łokciem. To Mała Mi wkroczyła do akcji, wyszczerzyła zęby i zaczęła warczeć w stronę dzikich zwierząt. Te skuliły ogony i uciekły. Mała Mi wykazała się dużą odwagą. To miło, że stanęła w naszej obronie. Wiesz, Bartek, jak się ją lepiej pozna, to okazuje się, że jest całkiem fajna. Może nie wszystkie dziewczyny są głupie?

Po burzy na niebo zawitała tęcza. Była piękna! I wydawało się, że wychodzi z drugiej strony stawu, wprost z wody. Jej odbicie delikatnie falowało na powierzchni. Podziwialiśmy ją chwilę, ale zrobiło się późno i musieliśmy wracać. Wymieniliśmy się z Małą Mi adresami. Mamy opisywać sobie nawzajem nasze przygody. Tylko ona jest jakaś niedzisiejsza – zamiast podać mi swojego maila zapisała mi na kartce ulicę i kod pocztowy.

Czekam na wieści od Ciebie. Tylko wiesz, Ty mi odpisz normalnie – e-mailem!

Pozdrawiam,
Kuba

Autorzy: Mikuła Team oraz nasz wakacyjny gość – kuzyn Kuba

Wybrana nagroda:

Pakiet V: pakiet dowolnie wybranych książek z oferty wydawnictwa o łącznej wartości 100 zł ufundowany przez Wydawnictwo Zakamarki

Wy również macie ochotę spędzić wakacje z literackimi przyjaciółmi i wygrać pakiet książek? Zapoznajcie się z zasadami konkursu.

Wakacje z literackim przyjacielem. Zasady konkursu

Czyż wakacje nie są najradośniejszym okresem roku?! Niestety, nie dla wszystkich. Są tacy, którzy właśnie te letnie miesiące spędzają zwykle na zakurzonych półkach, osamotnieni, zamknięci we wciąż tych samych historiach. Chcecie im pomóc? Zabierzcie bohaterów literackich na wakacje! Jak to zrobić? Wystarczy wybrać swojego ulubieńca i… uruchomić wyobraźnię. Jakby to było, gdyby w rodzinnym wyjeździeWięcej oWakacje z literackim przyjacielem. Zasady konkursu[…]

8 komentarzy

Zachęcamy także do lektury pozostałych nagrodzonych prac:

Nagrodzona praca: Wakacje z Kaczką Dziwaczką

Zaskoczyli nas – naprawdę. Jak wielu innych, my też dałyśmy się wywieść w pole i od lat dziecinnych wierzyłyśmy, że choć pomysłowa i oryginalna, skończyła marnie. A tu taka niespodzianka! Jej zabawne i zdumiewające przygody wciąż trwają! Przekonała się o tym siedmioletnia Alicja, która spędziła wakacje z… Kaczką Dziwaczką. Relacja ze wspólnie spędzonego czasu, stworzonaWięcej oNagrodzona praca: Wakacje z Kaczką Dziwaczką[…]

2 komentarze

Nagrodzona praca: Wakacje z Mikołajkiem

Oto pierwsza z prac nagrodzonych w ramach naszego wakacyjnego konkursu “Wakacje z literackim przyjacielem”. Autorzy, Pani Ewa Kabańska i jej syn, Michał, wykazali się nie tylko świetną znajomością ulubionej lektury, ale również poczuciem humoru oraz umiejętnym oddaniem charakteru bohaterów. A dlaczego ich wybór padł akurat na Mikołajka? Jak napisała Pani Ewa: Od jakiegoś już czasu kompanemWięcej oNagrodzona praca: Wakacje z Mikołajkiem[…]

3 komentarze

Oraz do udziału w naszym drugim konkursie:

Ulubione. Wakacyjne lektury – zasady konkursu

Są takie książki, o których trudno nie mówić. Po prostu nie zasługują na samotne leżenie na półkach! Lektury, które inspirują – do przemyśleń, rozmów, a przede wszystkim – działania. Przeczytałeś taką książkę podczas tegorocznych wakacji? Jeśli tak, koniecznie się nią podziel! Stwórz do niej swoją własną ilustrację, weź udział w konkursie i wygraj… kolejną książkę!Więcej oUlubione. Wakacyjne lektury – zasady konkursu[…]

Jeden komentarz

Jesteście ciekawi innych przygód Małej Mi i Włóczykija? Koniecznie zajrzyjcie:

2 thoughts on “Nagrodzona praca: Jak poznałem Małą Mi i Włóczykija”

Skomentuj Hanna Pietrzak-Trzcińska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.