Weź byka za rogi! 9 książek ortograficznych

Weź byka za rogi! 9 książek ortograficznych


Łatwo nie jest. Te wszystkie morza i muchomory, żaby, rzekotki, łódki, muszki, horrory, chodniki, kłęby i dąsy – jak to zapamiętać?! Iluż użytkowników naszej ojczystej mowy marzy, by móc używać jednego „h”, „ż” czy „u”? Ilu wciąż popełnia błędy lub zmaga się z wątpliwościami – np. czy „nie” z rzeczownikami piszemy razem czy osobno? Czy mieszkaniec Krakowa to Krakowianin czy krakowianin (a może krakowiak?)? Nic dziwnego, że ortografia bywa zmorą wielu dzieci.

I ich rodziców.

Na szczęście ten twardy orzech można zgryźć – i to nawet z przyjemnością! Wystarczy potraktować ortograficzne reguły i niuanse jak zaproszenie do językowej przygody czy gimnastyki umysłu. Hm… Dobrze, bądźmy realistami – pasjonatów zasad poprawnej pisowni nie jest raczej wielu. Ale i dla pozostałych można znaleźć łagodny, bezbolesny (a może nawet ciekawy?) sposób nauki. Poniżej kilka inspirujących propozycji.

Na dobry (a właściwie najlepszy) początek

           

Szczerze i gorąco, a przy tym mocno subiektywnie, polecam książki dwóch szczególnie cenionych przeze mnie autorek: Joanny Krzyżanek i Elizy Piotrowskiej.

Pierwsza z nich stworzyła postać Lamelii Szczęśliwej – surowej i nie zawsze uprzejmej, ale bardzo skutecznej nauczycielki – która zabawnymi i obrazowymi opowiadaniami potrafi przybliżyć dzieciom chyba każdy temat. Stworzyła nawet bajki inspirowane dwuznakiem „ch” wymienianym na „sz” oraz literą ż po spółgłoskach l, ł i r oraz w wyrazach pochodzenia obcego. Krótkim, zazwyczaj dwustronicowym tekstom, towarzyszą humorystyczne ilustracje, zabawne porady (jak herbaciany savoir-vivre) i dodatki (np. portrety zwierząt, wyjaśnienie symboliki kwiatów), a także precyzyjne podsumowania. Porządek, przejrzystość, wyobraźnia i żart to znakomity wstęp do nauki!

Podobnie można opisać najnowszą książkę Elizy Piotrowskiej. W dodatku znajdziemy w niej jeszcze rymy (jako że autorka jest utalentowaną poetką) oraz zadania – zdobytą wiedzę łatwiej utrwalić dzięki krzyżówkom, uzupełniankom, zagadkom. Same zaś wiersze – zgrabne, rytmiczne, zabawne, a przy tym błyskotliwe – sprawiają, że książka Ortografia – twardy orzech, ale każdy zgryźć go może z ilustracjami Oli Krzanowskiej, to prawdziwy rarytas. Gorąco polecam!

Dla uporządkowania. I wzbogacenia!

  

Nazwisko Joanny Krzyżanek – doświadczonej nauczycielki, cenionej autorki i obdarzonej obrazową wyobraźnią marzycielki – musi zostać przywołane raz jeszcze. Bo oprócz Lamelii stworzyła ona również Cecylkę Knedelek, która także ma co nieco do powiedzenia w kwestii ortografii. Wraz ze swą nieodłączną towarzyszką, gąską Walerką, jest bowiem bohaterką nietypowego Słowniczka ortograficznego, w którym każda litera doczekała się własnego opowiadania. Mamy więc historię Autobusu i autostopowiczki, Burzy i buzi, Czarodziejki i czernidła, Drzewa i długopisów – i tak dalej. Aż do Zabawek o zmroku. Dwustronicowym opowiastkom towarzyszą ilustracje (Zenona Wiewiurki rzecz jasna) oraz listy wyrazów, rozpoczynających się na daną literę. Ale uwaga – słowa te wcale nie są oczywiste! Tym dość popularnym towarzyszą bowiem takie perełki jak bergamotka, dukacik, duperelki, dzioborożec, plecionka, traktorzystka, wdzianko i wiele, wiele innych. Samo ich czytanie sprawia przyjemność, a wyszukiwanie znaczeń może stać się wciągającą przygodą. Słowniczek Cecylki to oczywista zachęta do wzbogacania dziecięcego (i nie tylko!) słownictwa.

Podobną rolę pełnią publikacje Małgorzaty Strzałkowskiej wydane w serii ABC… Uczę się! Poszczególne tomy, poświęcone kolejnym literom lub dwuznakom, zawierają wierszowane opowieści, w których aż roi się od ciekawych wyrazów. W dodatku wspomniane w tekście postacie i przedmioty prawie w stu procentach występują na ilustracjach, dzięki czemu mali słuchacze mają podczas czytania pełne ręce roboty (wskazując wymieniane obiekty).

Dla ludzi czynu

Reguły regułami, wiersze wierszami, ale czyż czyny nie znaczą więcej niż słowa? Dla wielu dzieci – zdecydowanie tak! „Aktywistom” warto więc zaproponować pozycje, które pozwolą im na działanie. Tego rodzaju publikację stanowi Heca w kurniku Moniki Hałuchy i Anity Graboś. Rebusy, wykreślanki, uzupełnianki, krzyżówki, kolorowanki, labirynty oraz towarzyszące im ilustracje zachęcają do inspirowanej ortografią zabawy. Ale nie zawsze jest to łatwa rozrywka! Z pewnością wymaga wytrwałości i skupienia. I właśnie dzięki temu satysfakcja z dobrze wykonanych zadań jest jeszcze większa.

Na chwile zwątpienia

Bywa jednak i tak, że nawet ci, którzy dość dobrze orientują się już w ortograficznych regułach, miewają wątpliwości. Jak pisze się nie każdy a jak niedługo? Jaki jest dopełniacz liczby mnogiej słowa radio? Jak brzmi liczba mnoga przymiotnika suchy? Na tego rodzaju dylematy najlepszy okazuje się zwykle słownik ortograficzny. Ale opasłe tomiszcze, pełne niezrozumiałych wyrazów, dość szybko zniechęca dzieci. Warto więc wyszukać słownik przygotowany specjalnie dla nich. Tego rodzaju publikację stanowi Bajkowy słownik ortograficzny dla dzieci Małgorzaty Iwanowicz. Przejrzysta forma, wyróżnienie sprawiających największe kłopoty liter (np. ó, ż, rz), odwołania do reguł gramatycznych, cytaty, tytuły dzieł adresowanych do dzieci (filmów, książek, wierszy), a przede wszystkim bajkowe ilustracje, czynią słownik przyjaznym pomocnikiem, którego warto mieć pod ręką.

Dla lubiących wyzwania

Tym, których językowe zabawy nie przestają fascynować (nawet, gdy ortograficzne niuanse nie stanowią już dla nich trudności), wciąż chcieliby wiedzieć i umieć więcej, polecam publikacje dwóch autorek o giętkich językach: Agnieszki Frączek i Urszuli Kozłowskiej. Każda z nich ma na swoim koncie wiele tytułów, poniżej prezentuję po jednym przykładowym.

Jedna literka, a zmiana wielka to zaproszenie do świata homofonów. Autorka (germanistka, leksykograf, doktor nauk humanistycznych) wykorzystuje podobne brzmienie wyrazów (takich jak kod i kot, Bóg i buk, lód i lut, kubki i kupki) do stworzenia wierszy, przy których nie sposób się (co najmniej!) nie uśmiechnąć. Tym samym udowadnia, że język polski nie tylko sprawia trudności. Być może znacznie częściej… płata figle!

Z kolei Co tkwi w rzodkwi Urszuli Kozłowskiej (autorki setek rymowanek dla dzieci) to zbiór łamańców językowych, które znakomicie nadają się na dyktanda ortograficzne dla mistrzów. W dodatku napisane z polotem i humorem, błyskotliwie odnoszą się do ludzkich i zwierzęcych zachowań. Stanowią zatem przyjemną lekturę, wyzwanie ortograficzne oraz znakomity materiał do ćwiczeń logopedycznych.

Znacie tytuły, którymi powinniśmy uzupełnić powyższą listę? Co polecacie?

Przeczytaj także:

Książka, która… przebije tablet

Ha! W wieku lat prawie trzydziestu znalazłam ją!!! Oto książka, którą wzięłabym ze sobą na bezludną wyspę. (Wprawdzie ani na taką wyspę się nie wybieram, ani nie jestem zwolennikiem sztampowych pytań w rodzaju co zabrałbyś ze sobą…. Jednak tym razem muszę przyznać, że to nieco oklepane zdanie oddaje mój stosunek do Księgi poszukiwacza przygód)  Więcej oKsiążka, która… przebije tablet[…]

7 komentarzy

To naprawdę pierwszy dzwonek! 7 książek o pierwszoklasistach

Piórnik, plecak, długopisy, kredki, ołówki, zeszyty, książki, ćwiczenia… Wszystko lśniące nowością! A do tego nowy budynek, nowi koledzy, nowa pani, nowe zasady, nowe obowiązki. I strach. Radość. Lęk. Zaciekawienie. Tysiące obaw. Podekscytowanie. Jak to będzie?!?!?! Sama pamiętam ten moment. I towarzyszące mu uczucia. Chwilę przed tym, gdy z dziecka, przedszkolaka, stawało się Uczniem. Kiedy słyszaneWięcej oTo naprawdę pierwszy dzwonek! 7 książek o pierwszoklasistach[…]

5 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.