Na nowy szkolny rok

Na nowy szkolny rok


Pewnie wielu z Was miało już tę przyjemność. Ja jeszcze nie. Dopiero w tym roku po raz pierwszy uczestniczyłam w uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego jako rodzic. I co tam usłyszałam! Że koniec z przyjemnościami i wakacyjną swobodą. Że nadszedł czas obowiązków i wczesnego wstawania. Że „wszystko, co dobre, szybko się kończy”. Że mus to mus.

 

Ech, nie ma to jak z radością wkraczać w nowy etap życia… Bo przecież można jeszcze dodać zalegające w rodzicielskich portfelach czy notatnikach długie listy zakupów i pilnych spraw do załatwienia. Wrześniową szczyptę chaosu i podenerwowania.

Dlatego apeluję: nie dajmy się! Zawalczmy o to, by dla naszych podopiecznych nowy rok szkolny oznaczał także NOWE SZANSE, NADZIEJE, MOŻLIWOŚCI, MARZENIA, PERSPEKTYWY!

Trzeba i dla nich znaleźć miejsce w przepełnionych terminarzach!

Specjalnie na tę okazję przygotowałam zbiór książek – inspiracji. Co ciekawe, wszystkie w jakimś sensie zachęcają do nauki. Ale nie jest to edukacja pod tytułem Musisz-To-Zrobić-Tak-Jak-Wszyscy (I-To-Koniecznie-Dziś) albo Jak-Nie-Odrobisz-Lekcji-Nie-Bedziesz-Mógł-…. O nie! Te książki mogłyby raczej nosić zbiorczy tytuł: Odkrywajmy-Razem-Świat.

Szansa 1: By pięknie mówić i pokochać książki

Pucio na wakacjach – zgodnie ze swoim podtytułem – zawiera ćwiczenia wymowy dla przedszkolaków. Opowiadając o przygodach Pucia i jego bliskich w czasie pobytu na Kaszubach oraz nad morzem, autorka podaje też wyrazy, których artykulację warto ćwiczyć z trzy-, cztero- i pięciolatkiem. Dzięki temu rodzice mogą wspierać rozwój wymowy u swoich pociech, sprawdzając przy tym, czy mówią one prawidłowo, czy też powinny otrzymać wsparcie logopedyczne.

Dlaczego jest to tak istotne? Zaryzykowałabym stwierdzenie, że poprawne posługiwanie się językiem ojczystym to w pewnym sensie pierwszy stopień, z którego rozpoczyna się wspinaczkę na edukacyjne wyżyny.

Czemu tak wiele dzieci rozpoczyna tę wspinaczkę właśnie z Puciem? Poniżej trzy – moim zdaniem główne – powody. Po pierwsze – treść i ilustracje, nawiązując do codziennych doświadczeń najmłodszych, wzbudzają zainteresowanie i zaciekawienie. Dzieci po prostu je lubią! Po drugie, zdania – fachowo dostosowane do poziomu percepcji najmłodszych – są dla nich zrozumiałe. Po trzecie (i moim zdaniem najważniejsze), po książki Marty Galewskiej-Kustry z dużym zaufaniem i zaciekawieniem sięgają rodzice, dziadkowie, opiekunowie. A to gwarantuje dzieciom cudownie spędzony czas – czas wspólnej lektury!

 

Szansa 2: By nie stracić dziecięcej fascynacji światem!

     

W wielu klasach nie ma czasu na pytania. Trzeba realizować Program, uczyć się tego, co nakazane, a nie tego, co kogo interesuje. Uważajmy, by podobnie nie stało się w naszych domach

Jednym ze środków prewencyjnych mogą być książki Doroty Sumińskiej. Trzytomowa seria zawiera dziesiątki typowo dziecięcych pytań. Dlaczego niedźwiedzie polarne są białe? Dlaczego nad miską z owocami latają małe muszki? Dlaczego kogut pieje? Dlaczego musimy spać? Dlaczego robią się kurzajki? Dlaczego dzieci boją się ciemności? Rozwiewając te i inne wątpliwości, autorka – lekarz weterynarii i pisarka – odkrywa przed czytelnikami wiele sekretów świata zwierząt i ludzi. Krótkie, rzeczowe, przystępnie napisane odpowiedzi stanowią wciągającą lekturę – i to nie tylko dla najmłodszych. Stają się również zaproszeniem do coraz dokładniejszego i lepszego poznawania otaczającego nas świata, w którym człowiek jest tylko jedną z wielu (a nie jedyną, jak się niektórym zdaje) istot. Co najważniejsze, książki Doroty Sumińskiej rozbudzają ciekawość i pokazują najmłodszym, że mają prawo pytać, a ich pytania są traktowane z powagą i szacunkiem.

Szansa 3: By odważnie używać wyobraźni i polubić samodzielne czytanie

 

Nazwisko autorki mówi wszystko. To gwarancja jakości. Obrazowy i przemawiający do dziecięcej wyobraźni styl, zabawne puenty, duża dawka humoru i promowanie określonych wartości – oto cechy kolejnych publikacji Joanny Krzyżanek. Ale trzeba dodać do nich jeszcze jeden element – zdecydowanie ponadprzeciętna dawka kreatywności. Bo twórczyni Cecylki Knedelek, Kury Adeli, Lamelii Szczęśliwej, pachnącej biblioteki znów zaskakuje! Tym razem tworzy serię opowiadań dla początkujących czytelników, pomagającą im nabyć biegłość w tej niezwykle cennej umiejętności.

Pieski Tereski to zachęta do czytania sylabami. Jednak mogą z niej skorzystać nie tylko dzieci uczone właśnie metodą sylabową, ale także te korzystające z tradycyjnych sposobów. Na pewnym etapie łączenie całych sylab (a nie liter) znacznie usprawnia proces czytania. Zwłaszcza, że opowiadania pani Krzyżanek wzbudzają zainteresowanie i rozbawienie najmłodszych, zachęcając ich – często skuteczniej niż opiekunowie 😉 – do kontynuowania lektury.

Jeśli Pieski Tereski i Kotki Dorotki (trenujące uważność i koncentrację) trafią do wrażliwości naszych pociech, mamy szansę pomóc im stać się nie tylko sprawnymi czytaczami, ale przede wszystkim – miłośnikami książek!

Szansa 4: By sprawnie (i z przyjemnością!) liczyć

O uprzedzeniach wobec matematyki chyba nie warto pisać. Wiadomo, że w wielu osobach (zwłaszcza tych, które maturę mają jeszcze przed sobą) budzi ona lęk. Czasem nawet wywołuje koszmary. A takie problemy zaczynają się często bardzo wcześnie.

Dlatego początek nauki ma tu znaczenie kluczowe. To on w dużej mierze determinuje samoocenę dzieci oraz ich późniejsze nastawienie i (nie)chęć do liczb. Warto więc właśnie wtedy zainwestować najwięcej. W korepetycje? Skąd! We wspólnie spędzany czas i matematyczne zabawy.

Nauka liczenia to zbiór gotowych, a przede wszystkim sprawdzonych pomysłów. Dzięki nim dodawanie, odejmowanie, mnożenie czy dzielenie stanie się zrozumiałe i całkiem przyjemne. Autorka zdradza sprytne pomysły, jak zrozumieć i ułatwić sobie dokonywanie operacji matematycznych. A wszystko to z pomocą drobiazgów – koralików, kasztanów, żołędzi, śliwek, klocków, domina, monet, a nawet… wytłoczki na jajka. Nie od dziś wiadomo, że namacalne przykłady ułatwiają pojmowanie abstrakcyjnych idei. Ale prawdziwa moc porad Agnieszki Łubkowskiej tkwi gdzie indziej. To miła, przyjazna atmosfera, wspólne zabawy i żarty sprzyjają oswojeniu tego, co z pozoru wydaje się trudne i niezrozumiałe.

Szansa 5: By dążyć do samodzielności i… polubić jazdę na rowerze

Ileż to upadków, rozbitych kolan, a często i potoków łez! Oj, ta lekcja rzadko bywa łatwa i bezbolesna. Ale potem… Cóż za radość i satysfakcja! Duma, zadowolenie. I wiatr we włosach oczywiście!

Nauka jazdy na rowerze to dla wielu ważne doświadczenie. Sebastian Pelon postanowił docenić jej wagę i upamiętnić przełom, jaki stanowi odpięcie dodatkowych kółek od dziecięcego roweru. Jego bogato ilustrowana, momentami komiksowa książka opowiada o chłopcu, który wysłany na dwór przez mamę, poznaje futrzaną kuleczkę w różowej czapeczce. I to Coś jeździ wraz z chłopcem na rowerze, a w końcu zjada jego dodatkowe kółeczka, by później wspierać go i podtrzymywać podczas prób utrzymania równowagi na dwukołowym pojeździe. Pociesza i przytula po upadku, opatruje rany, osłania przed deszczem… Ostatecznie uczestniczy nawet w wyścigach rowerowych!

Moje dwa kółka to zachęta do samodzielności. Pocieszenie i wsparcie na wyboistej ścieżce dorastania. Ostrzeżenie przed upadkami (których nie sposób całkowicie uniknąć), ale przede wszystkim – zachęta do wytrwałości. A może także i wyjścia z domu, wyruszenia naprzeciw przygodom?

Zamieszczony na końcu publikacji Dyplom dla superrowerzysty czyni z niej niepowtarzalny prezent, upamiętniający dzień, w którym dziecko zaczęło jeździć jak dorosły.

Szansa 6: By odkrywać wyjątkowość każdego człowieka

Główne przesłanie książki Petera Spiera jest jasne i czytelne. Autor zamieścił je na samym początku: 7 miliardów ludzi… i nie ma dwóch identycznych! Każdy z nas jest inny od reszty. Każdy wyjątkowy w swoim rodzaju. Kolejne, bogato (i – trzeba przyznać – ciekawie) zilustrowane strony rozwijają tę myśl. Autor podkreśla, że różnimy się między sobą rozmiarem, kształtem, kolorem, fryzurami, ubiorem. Mamy różne nosy i kolory oczu. Ale wygląd zewnętrzny to nie wszystko. Wręcz przeciwnie: to dopiero początek! Bo przecież różnimy się też swoimi upodobaniami, sposobami spędzania czasu czy obchodzenia świąt, umiejętnościami, wyznawanymi religiami i używanymi językami. Mieszkamy w różnych domach i jadamy rozmaite rzeczy (tego, co niektórzy uważają za przysmak, inni nigdy nie wzięliby do ust!). Podejmujemy się różnych prac i nie wszyscy (oj, nie wszyscy) mamy taki sam status majątkowy.

A jak wyglądałby świat, gdybyśmy jednak byli identyczni?

Nudno, ubogo, monotonnie. Warto o tym pamiętać, zanim uzna się swój światopogląd i sposób życia za najlepszy!

Dlatego polecam książkę Ludzie jako wstęp do rozmów o wielokulturowości, bogactwie świata i szacunku dla innych.

Szansa 7: By uczyć się trudnej miłości do najbliższych

Rodzina to najbliżsi sobie ludzie, którzy powinni się zawsze kochać. Tak bardzo muszą się kochać, że nawet gdyby się smucili, płakali, kłócili się, byli dla siebie surowi, to i tak się kochają.

Rodzina wtedy jest szczęśliwa, gdy wszyscy się w niej kochają. Pomimo wszystko.

POMIMO WSZYSTKO – tak wiele można wyrazić za pomocą dwóch słów! To one właśnie oddają przesłanie tekstów księdza Jana, zebranych w książce Siedem łyżeczek. Rozmowy o rodzinie. Dużo tu mowy o czułości, codziennej trosce, zabieganiu, ale i sprawach najważniejszych – o Bogu, świętych wzorach, czystym sercu, dobroci. Wiele tu łez i smutku – bo opowiadając o życiu rodzinnym, chwaląc mamusie i tatusiów, ksiądz Jan nie zapomina o tym, jak często trudno okazać cierpliwość i zrozumienie najbliższym. Pokazuje piękno i wartość rodziny (nie zawsze przecież doceniane!) i uwrażliwia dzieci na wyzwania, przed jakimi stają ich rodzice. Wyjaśnia, czemu bywają surowi, dlaczego czasem płaczą, a czasem krzyczą.

Opowiada delikatnie, z wyczuciem, ale konsekwentnie.

Przypomina, że Pan Bóg stworzył rodzinę po to, abyśmy uczyli się kochać. A prawdziwa miłość jest trudną sztuką.

Chcielibyście poznać więcej inspirujących tytułów? Dodajcie do swoich terminarzy regularne odwiedzanie Biblioteki Inspiracji 😉

 

Mogą Cię również zainteresować:

Czy Etiopczycy piją kawę?

Wypoczynek. Rozrywka. Efektowne zdjęcia. Czy nie tego przede wszystkim oczekujemy po wakacyjnych wyjazdach?

0 komentarzy

A czy ty masz swoją różową walizkę?

Myślałam, że to będzie genderowa książka o tym, jak nie powinniśmy robić różnic między płciami. Tymczasem lektura okazała się – jak tytułowa walizka – czymś więcej. Opowieść jest dość krótka. Babcia daje wnukowi tuż po urodzeniu różową walizkę na prezent. To powoduje spore zdziwienie pośród zgromadzonych na  przyjęciu gości, a synowa wyraża swą dezaprobatę. BoWięcej oA czy ty masz swoją różową walizkę?[…]

Jeden komentarz

Co robi ryba na drzewie?

Nauczyciele. Rodzice. Dzieci, dla których nauka to pikuś. Ale przede wszystkim uczniowie „problematyczni”, „z trudnościami”. To oni powinni poznać tę książkę. Nawet, jeśli nie są w stanie przeczytać jej samodzielnie. Oczywiście sugerowanie tak szerokiego grona odbiorców oraz narzucanie im pewnej powinności jest ryzykowne. Przyjmuję odpowiedzialność.

0 komentarzy

Czas to… kwiat

Czas postrzega się sercem. Bo jak macie oczy, żeby widzieć światło i uszy, żeby słyszeć dźwięki, tak macie również serce, żeby postrzegać nim czas. (Mistrz Hora) Szare ulice, pełne zabieganych ludzi. Wielkie betonowe bloki z setkami jednakowych mieszkań. Bary szybkiej obsługi, do których wpada się tylko na chwilę, by przełknąć coś niemal na stojąco. Żłobki iWięcej oCzas to… kwiat[…]

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.